piątek, 21 marca 2014

Rozdział 29

*Dzień następny*

Wczorajszy wieczór przesiedziałam po połowie z moją siostrą oglądając filmy a resztę sama. Robiłam mi i Chloe śniadanie gdy poczułam czyjeś ręce na biodrach. Odwróciłam się i moim oczom ukazał się Zaza. Jego szeroki uśmiech przeciw mojemu karcącemu wzrokowi. 
-Co się stało An? - pocałował mnie w policzek. Prychnęłam i znów odwróciłam się do niego tyłem. Złapał mnie za rękę i odwrócił w swoją stronę - Czego się złościsz? 
-Nic to że jesteś chamski dla swojej siostry ale to że ćpasz i rozpowiadasz iż noszę dzieciaka to już przegięcie! - warknęłam. Stał przede mną z trochę mieszaną miną. Objął mnie ramieniem i mocno przytulił. Zdziwiona ani go nie odepchnęłam ani nie przytuliłam. 
-Przepraszam Angel, to z nerwów.. nie chciałem się już w ogóle widzieć z nikim z rodziny. Dlatego wczoraj trochę wciągnąłem... - mruknął w moje włosy. 
-Wiesz, może mi się nie tłumacz okej? - mruknęłam i wyswobodziłam się z jego objęć. Cmoknął mnie w policzek, wyszedł z kuchni i z domu. Nie no zajebiście! Zjadłyśmy z Chlo a później pojechałyśmy na zakupy. Kurde muszę sobie zrobić wreszcie to prawko... Łaziłyśmy po wielkim centrum handlowym bo moja siostra chciała sobie kupić jakieś nowe rzeczy bo jak stwierdziła : "W Bradford musi się pokazać od najlepszej strony". Miałam ochotę jej powiedzieć że wcale się tam nie wybieramy z Malik'iem ale sobie odpuściłam bo nie mogłam jej już zepsuć humoru. Stałam przed przebieralnią w kolejnym sklepie gdy ktoś złapał mnie za ramię. Odwróciłam głowę i zobaczyłam niebieskie oczy i blond czuprynę. Przeszedł mnie dreszcz. 
-Angel.. - złapał mnie za ramiona i przytulił. Odepchnęłam go od siebie. 
-Czego chcesz?! - syknęłam. 
-Pogadać tylko - patrzył mi prosto w oczy. 
-Nie mamy o czym
-Po pierwsze w pewien sposób chciałem ci podziękować.. - zaczął ale mu przerwałam.
-Niby za co?! - przez niego jestem coraz bardziej zdziwiona. 
-Że jeszcze żyję, gdyby nie ty pewnie zdychał bym obok mojego brata.. - mruknął głaszcząc mnie po dłoni. Nawet nie zauważyłam jak mnie za nią złapał - Ale należało mu się. Wiem że nie powinienem mówić tak o swojej rodzinie, ale to co ci zrobił..
-Przestań - szepnęłam słabym głosem a do oczu napłynęły mi łzy. Pogłaskał mnie po ramieniu.
-Wybacz. Ale musisz wiedzieć że ja chciałem ci pomóc.. uwolnić cię.. 
-Ale to Josh nie ty mi pomógł - mruknęłam wycierając wierzchem dłoni mokrą strużkę łez. 
-Dowiedziałem się o tym że cię przetrzymuje w dniu kiedy Louis i Zayn przyszli po ciebie. Wcześniej nie miałem pojęcia.. - odparł odwracając wzrok. Pokiwałam głową. 
-Wierzę ci - uśmiechnął się słabo i mocno mnie przytulił. 
-Co zamierzasz zrobić z dzieckiem? - odsunął się ode mnie i spojrzał w oczy. 
-Ja.. ja.. - zaczęłam się jąkać. Oby tak dalej Angel, trać resztki autorytetu w tym pieprzonym Londynie. Wzięłam głęboki oddech - chciałabym je usunąć ale.. nie wiem jeszcze - powiedziałam dość cicho ale usłyszał to on i moja siostra która wybiegła z przebieralni. 
-Angel! Obiecałaś że to przemyślisz! - krzyknęła. Wywróciłam oczami.
-Powiedziałam że "nie wiem"! 
Chloe dopiero zauważyła blondyna. Zrobiła wielkie przerażone oczy. Musiała go widzieć wcześniej, a zapewne któryś z moich przyjaciół wyjaśnił jej że ma go unikać jak ognia. Westchnęłam. 
-Ogarnij się, przebierz, weź to co chcesz kupić i wracamy do domu - burknęłam i odciągnęłam Horan'a z dala od mojej siostry. 
-Będę o ciebie walczył An, i o mojego bratanka, chyba że rzeczywiście zamierzasz usunąć to dziecko - odparł patrząc mi w oczy. Moje były szeroko otwarte. Zachłysnęłam się powietrzem. 
-CO? - ujął w dłonie moje policzki i musnął delikatnie moje usta. WOW! Gdy oderwał się ode mnie patrzyłam na niego wielkimi oczami i stałam jak wryta. 
-Zależy mi na tobie - mruknął całując mnie raz jeszcze w czoło. Westchnęłam wpatrzona w jego niebieskie tęczówki. Nie mówiąc nic więcej opuścił sklep. Chlo wybiegła z przymierzalni tachając ze sobą górę ciuchów. 
-Boje się go - mruknęła patrząc w drzwi ze którymi zniknął Horan. Wzięłam od niej ciuchy i wyjęłam pieniądze z kieszeni. 
-Nie musisz - obejrzałam cichy - Zayn zbankrutuje przez ciebie - uśmiechnęłam się do swojej siostry, wzięłam z drugiej kieszeni kartę kredytową Malik'a.
Wróciłyśmy do domu po południu. Zaza wrócił późno w nocy. No kurwa słodko. Wszedł do domu i zaczął ściągać kurtkę gdy stanęłam przed nim. 
-Dziękuje że w ogóle wróciłeś! - warknęłam. Patrzył na mnie zmęczonym wzrokiem. Przynajmniej nie była najebany, bo zwykle jak wraca po nocy to jest zalany w trzy dupy. 
-Zachowujesz się jakbym nie wiadomo kim dla ciebie był i jakbyś się martwiła - mruknął oschle. Auć. Zabolało. Zmrużyłam oczy. 
-Co ty odpierdalasz? 
-Nie udawaj że się martwisz - warknął. 
-O co ci kurwa chodzi! - wydarłam się. Gdy zdałam sobie z tego sprawę wzięłam głęboki oddech.
-O to że się całujesz z Horan'em! - ten to potrafi człowieka zdziwić. 
-Że słucham, przeprasza, co? - patrzył na mnie wkurwionym spojrzeniem. 
-Martwię się o ciebie, opiekuje, robię wszystko a ty kurwa się z tym jebanym blondasem całujesz?! 
Uważnie przypatrywałam się twarzy Malik'a. 
-Martwisz się o mnie? Być może, choć nie wiem co w tej twojej głowie siedzi. Opiekujesz? Wciągając kokę? Powodzenia. Robisz dla mnie wszystko? Co na przykład?! - wybuchłam. Z tego zdenerwowania aż sapałam ze złości. 
-Na przykład?! Choćby to że zapierdalałem codziennie po Londynie szukając cie! Zajebałem kilku ludzi chcąc cię uwolnić! 
-Nie trzeba było. Oboje wiemy że jestem nic nie warta - burknęłam. Złapał mnie mocno na brodę. 
-Jeszcze raz tak kurwa powiesz... - usłyszeliśmy trzask wywarzanych drzwi. Z piskiem odskoczyłam od nich i przerażona patrzyłam jak Zayn staje obok mnie. Przez otwórz po drzwiach weszło 4 facetów. Dwóch miało w dłoniach broń, reszta po jednym pistolecie za paskiem spodni. Nawet przystojni.. Co ty odpierdalasz Angel?! Oni właśnie włamali się i mierzą do ciebie i Zazy z broni! Chloe.. Kurwa! Moje Chlo! Błagam żeby tylko została na górze! 
-Tak bardzo chciałem cię wreszcie poznać Angel Black - wyszczerzył się do mnie chłopak z brązowymi włosami robionymi chyba na odkurzacz, bo miał taką zajebistą fryzurę. Chciało mi się śmiać z mojego stwierdzenia ale chwilowo nie wypadało. 
-Kim jesteście? - warknęłam zerkając dookoła zastanawiając się nad możliwą bronią. 
-A mało to mamy wrogów? 
-A czy ktoś powiedział że jesteśmy waszymi wrogami? - zapytał z lekkim uśmiechem jeden z nich. 
-No sorry bardzo ale włamaliście się do mojego domu! - odparł Zayn. 
-Nie lubimy pukać - wzruszył ramionami chłopak. Teraz już nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem. Na twarzach czterech chłopaków również pojawiły się uśmieszki. 
-Już ją lubię - odparł blond włosy. Uspokoiłam się trochę i wzięłam głęboki oddech.
-To czego w takim razie chcecie? - patrzyłam uważnie na każdego z nich. Ten pierwszy podszedł do mnie, ujął moją dłoń i spojrzał w oczy.
-Żebyś do nas dołączyła - odparł. 
-To znaczy? Mam razem z wami wyłamywać ludziom drzwi? - chłopak zaśmiał się. 
Room 94
(Sean, Dean, Kieran i Kit)
-Kojarzysz taki gang Room 94? - pokiwałam głową. Ukłonił się - Jestem Kieran, Sean, Dean i Kit - wskazywał po kolei na każdego ze swoich kolegów - A razem nazywają nas Room 94. 
Zatkało mnie. Chciałam coś powiedzieć ale nie mogłam. Tylko otwierałam i zamykałam buzię.
-Wyglądasz jak rybka - powiedział Sean. Wszyscy zachichotali. Kieran spojrzał na mnie uważnym wzrokiem i ścisnął moją dłoń.
-Więc co ty na to? Jesteś z nami czy przeciw nam?  

Gardło zdarte, nogi bolą czyli mój stan po wczorajszym koncercie :)
Wyjaśnienie : Rozdziały na Hush Hush i Angel (HH21, A28) nie miały się pojawić w tym tygodniu przed 20.03 ale jakoś udało mi się napisać, i tak byłam na koncercie. Opublikowałam posty wcześniej żebyście nie byli w tym tygodniu poszkodowani. 
Wyjaśnienie2 : w tym ff oraz HH pojawi się Room 94 :)

6 komentarzy:

  1. Powietrza... Serce się zatrzymuje, zawał.
    Cudo!
    Room 94 <3
    Jezusie...
    Dobra. Weny xxx

    OdpowiedzUsuń
  2. Łaaał >.< Kobieto,szalejesz / :* Cudowne. <3
    ~D.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hehe...zgadzam się komentarzem wyżej :D
    Szalejesz ♥
    Mogłabym się wszystkiego spodziewać, ale nie tego!
    Room94... ^^
    Lubie ich, ale tutaj nigdy bym o nich nie pomyślała xD
    I ten tekst Nialla, że mu na niej zależy i poałunek...to było takie dakskdjkdfjhgukd
    I oczywiście na koniec Chloe :*
    Uwielbiam tą dziewczyne ☻
    Świetny rozdział :)
    Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Udało mi się ledwo złapać wifi, więc pisze szybko...
    CUDO <3
    Tobie się chyba niggy pomysły nie skończą :D
    Życzę weny! ;*
    Enjoy xx.

    OdpowiedzUsuń
  5. To ja już nie wiem z kim An będzie :o ja osobiście wolałabym aby Angel była z Zaynem... cudny rozdział i całe opowiadanie. Jedno z tych rodzai które mi się nie znudzi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. dziękuje Ci że Niall jest żywy i mam nadzieje że razem z An im się ułoży. Trzymam kciuki!
    powodzenia dalej xx

    OdpowiedzUsuń