wtorek, 11 marca 2014

Rozdział 25

*Louis*

Słuchałem jak Chloe prowadzi mnie w miejsce gdzie teraz jest Angel. Gdy w polu widzenia pojawił się nie duży domek wyjąłem jedną z wielu broni które miałem za paskiem spodni. Trzymałem ją wyciągniętą a Chlo odesłałem do samochodu w którym siedział Harry żeby jej pilnować. Zayn szedł zaraz za mną z tak samo wyciągniętym pistoletem. Otworzyłem drzwi z kopniaka i zastrzeliłem pierwszego ochroniarza. Pojawiło się kolejnych 3 którzy przyszli zwabieni odgłosem strzału. Ja zastrzeliłem 2 a Zayn ostatniego. Usłyszałem odgłosy kłótni. To byli chyba bracia Horan. Otworzyłem kolejne drzwi i zobaczyłem szarpiącego się blondyna o kulach i jego brata. 
-Wypuść ją.. - krzyknął zanim zobaczył nas celujących w nich z broni. 
-Zayn, nie zabijaj ich - warknąłem.
-Czemu? - przyłożył pistolet do głowy przerażonego Greg'a. 
-Bo gdy wyciągniemy Angel pokażemy mu jak czuła się An i Chloe gdy je więził - mruknąłem celując bronią w Niall'a - A teraz. Gdzie ona jest?! 
-W..w tamtym pomieszczeniu na dole - wskazał drżącą ręką schody. 
-Pilnuj ich Malik. Idę po Angel - zacząłem schodzić po schodach. Otworzyłem drzwi do piwnicy i oddałem pierwszy strzał w ramie Josh'a Devine który stał nad moją przyjaciółką. 
-NIE! - usłyszałem krzyk Black. Dopadłem do niej i szybko odwiązałem nadgarstki. 
-Angel! An.. żyjesz! - przytuliłem ją. Zobaczyłem łzy w jej pięknych oczach. 
-To ty Lou? Naprawdę? - spytała dość słaby głosem mimo jej głośnego krzyku gdy postrzeliłem Devine. Pokiwałem szybko głową i odwiązałem jej nogi. Chciała wstać ale po chwili ponownie usiadła i syknęła z bólu.
-Co się stało? - patrzyłem jak spod jej powiek uciekają łzy. 
-Po prostu nie mogę wstać.. - szepnęła zaciskając oczy. 
-Mogę cię podnieść? - pokiwała głową. Wsunąłem ręce pod jej nogi i plecy i podniosłem. Ominąłem krzywiącego się z bólu Josh'a. Wszedłem na górę i spojrzałem na celującego z dwóch pistoletów Zayn'a w Horan'ów - Tych ogłusz a na dole jest Devine, możesz go dobić - mruknąłem i już chciałem iść.
-Nie! Nie zabijaj Josh'a.. On mi pomógł! To on dał Wam kartkę.. - szepnęła i straciła przytomność. Westchnąłem. 
-Okej. Nie strzelaj już do niego ale tych ogłusz. Zawiozę ją do szpitala i wrócę, zajmiemy się ciałami.. 
Malik pokiwał głową a ja ruszyłem do wyjścia niosąc na rękach omdlałą Angel. Dobrze że chociaż żyje..

*Harry*

Siedziałem i pilnowałem Angel z polecenia Lou. Biedna. Była strasznie poobijana i.. ugh. Sam zabiłbym Greg'a za to co jej robił. Podobno gwałcił ją codziennie.. Nie wiem co czuła ale chciałem cofnąć czas by to się nie stało. Za to jej siostra spała na skrawku łóżka obok niej, przytulona do jej ramienia. An poruszyła się niespokojnie a po chwili otworzyła oczy.
-G..Gdzie Lou i Zaza? - spojrzałam na mnie wielkimi oczami. Wzruszyłem ramionami.
-Pojechali... pozałatwiać pewne sprawy.. - czytaj : zakopać ciała tych których zastrzelili. Nigdy nie myślałem że Louis taki jest.. zawsze spokojny, czuły delikatny a teraz? Zabił kilku ludzi! Duża Black zmrużyła oczy.
-A tak na serio? - warknęła. Przeszedł mnie dreszcz. Dobra. Mimo to że była przyczepiona do tego szpitalnego łóżka cholernie się jej bałem. Nadal pamiętam jak podbiła mi oko.
-A tak na serio to masz odpoczywać - mruknąłem i zobaczyłem lekarza wchodzącego do pokoju.
-Czy mogę pana na chwilę po prosić? - zwrócił się do mnie starszy mężczyzna. Pokiwałem głową i opuściłem pokój za nim - Czy mamy zawiadomić rodzinę Pani Black? Gdy pan ją przywiózł była w przerażającym stanie..
Chwila.. rodzina Angel? Hmm to jest chyba ten ojciec który nie dawno się ożenił tak? a mama jej nie żyje..
-Nie. Proszę do nikogo nie dzwonić. Jej chłopak nie długo przyjedzie.. - co pierdole? chłopak? chciałem powiedzieć Zayn..

*Zayn*

Wparowałem do szpitala i przed salą zobaczyłem Styles'a i lekarza. Pewnym krokiem stanąłem obok Harry'ego.
-Co z nią? - warknąłem patrząc na zdziwionego faceta. 
-Kim pan jest? 
-Jej chłopakiem! Proszę mi powiedzieć co jej jest! - wydarłem się zwracając na siebie uwagę kilku pielęgniarek. 
-Ogólnie oprócz otarć i siniaków oraz hmm. nie ważne.. tego powinna się dowiedzieć sama Pani Black - mruknął chcąc wejść do pokoju An. 
-Nie ma mowy. Ona nie usłyszy niczego czego ja nie zatwierdziłem! - złapałem go za ramię. 
-Pańska dziewczyna podczas jednego z wielu dokonanych gwałtów zaszła w ciąże. 
Zatkało mnie. Ten skurwiel Greg zrobił dziecko mojej Angel?! Facet nie pożyje długo. 
-Dobra. Pan już może iść - warknąłem i położyłem dłoń na klamce.
-Muszę ją poinformo..
-Nie. Sam sobie poradzę - posłałem mu mordercze spojrzenie. 
-Zamierzasz jej powiedzieć? - spytał cicho Harry gdy lekarz sobie poszedł. Pokręciłem głową - Jak to? Chyba się zorientuje sama.. a jak się jeszcze dowie że wiedzieliśmy... 
-Przez samo to że była gwałcona będzie miała traumę a ty chcesz jeszcze jej teraz od razu dołożyć to że Gerg zrobił jej bachora?! To od razu daj jej sznurek, zawiąż na żyrandolu niech się pobuja na szyi - warknąłem na przestraszonego Hazze mrużąc oczy.
-Okej. Tylko lepiej powiedz jej trochę wcześniej niż w dniu w którym zacznie rodzić - mruknął Loczek patrząc na swoje trampki. 
-Zayn! - jej oczy zabłysły na mój widok. Wyciągnęła do mnie ręce a po chwili miałem ją w ramionach - Co powiedział? - spytała gdy odsunąłem się i przykucnąłem obok jej łóżka. 
-Hmm że oprócz tego że jesteś poobijana to nic ci więcej nie jest - spuściłem wzrok. Kątem oka spojrzałem na zmrużone oczy Loczka. 
-Serio? - patrzyła na mnie zdziwiona.
-A chciałabyś coś jeszcze? - warknąłem trochę za ostro niż chciałem. Odwróciła wzrok i ledwo widocznie pokręciła głową - przepraszam An. Po prostu strasznie się o ciebie martwiłem.. - pocałowałem ją w czoło po czym na jej buzi pojawił się uśmiech - zdrzemniesz się? Masz odpoczywać..
-Czuje się jak dziecko.. - jęknęła i ułożyła głowę na poduszkach. Dopiero gdy Mała Black podniosła głowę zobaczyłem że tam jest. 
-Ty nie wiesz chyba jak to jest czuć się jak dziecko - ziewnęła.
-Ej, spałaś to śpij - mruknęła Duża Black i zamknęła oczy. Chloe wywróciła oczami ale po chwili wtuliła się w swoją siostrę.
Hmm... Mam nagły przypływ weny <3
Liczę że Wam się podoba :)
Staram się ostatnio ale mam wrażenie że jest coś ze mną nie tak..
Rozdział miał być jutro ale widzimy go troszkę wcześniej :)
Hush Hush - chwilowo nie przygotowałam jeszcze kolejnego rozdziału więc będzie pewnie jutro albo pojutrze :)

6 komentarzy:

  1. Zajebiste <3 W ciąży. ? Spodziewałam się ... Lou i Zaza mordercy ? Tego się nie spodziewałam. XD Czekam na nn . <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo no nie... W ciąży? Black ? Nieee xD '
    Chce więcej !
    Chce sie dowiedziec co zrobią !

    OdpowiedzUsuń
  3. Podaj mi swojego TT :)
    chodzi o Evila :*

    OdpowiedzUsuń
  4. No nie ! Angel w ciąży ! Zamurowało mnie. Nie może być w ciąży...

    OdpowiedzUsuń
  5. O matko! Nie było mnie kilka dni, a tu tyle się dzieje.
    Siedzę z otwartą buzią.
    Jak przeczytałam o ciąży to moja reakcja była mniej więcej taka CO?!!!!!!!!!
    Jak najszybciej nowy rozdział.
    Życzę weny <3

    OdpowiedzUsuń