-Siema - mruknęłam. Pff.. chce zapalić! - Devine? Masz fajki?
Pokiwał głową ze śmiechem i podał mi paczkę L&M'ów. Wyciągnęłam jednego, rzuciłam paczką w Josh'a i czekałam aż łaskawie poda mi zapalniczkę. On jednak nie podał mi jej ale sam podpalił papierosa. Zaciągnęłam się kilka razy - Gdzie jedziesz?
-Po Młodego Horan'a.
-Do szpitala?
-Przecież tam chwilowo jest, chcesz jechać ze mną? - pokiwałam szybko głową i wsiadłam do samochodu. Jechaliśmy bardzo szybko ale dopiero zauważyłam że do szpitala jest inna droga. Kurwa co on odpierdala?!
-Devine? Gdzie ty jedziesz?
-Spokojnie Devil. Po prostu jadę inną drogą.
-Do lasu kurwa?!
Usłyszałam charakterystyczny dźwięk zablokowanych drzwi. Spojrzałam przerażona na chłopaka. Był zbyt spokojny. Zaczęłam się denerwować. Szarpałam za klamkę samochodu, mimo iż dobrze wiedziałam że są zamkniete i nawet jeżeli udałoby mi się otworzyć to ten samochód pędził jak na nie jednym z wyścigów. Powtórka z horroru?
-Devine proszę cię
-Nie musisz.
-Gdzie mnie wieziesz?!
-Do Greg'a
-Po co?
-On ci raczej to wszystko wytłumaczy.
Nerwowym ruchem poprawiłam włosy i skuliłam się trochę na siedzeniu. Nagle zatrzymał się a ja wylądowałam twarzą na szybie.
-Sorka Devil..
Wyszedł z samochodu i otworzył drzwi od mojej strony. Wygramoliłam się z auta i szłam za nim w środek lasu. Bałam się jak cholera. Poznałam domek który zaczął pojawiać się w moim polu widzenia. To tam Greg przetrzymywał Chloe. Instynktownie zaczęłam się cofać ale gdy Josh to zobaczył złapał mnie za rękę i zaczął prowadzić w kierunku tej małej budowli. Zaciągnął mnie do środka. Sparaliżowana strachem stałam twarzą w twarz ze śmiejącym się Greg'iem.
-Witaj Śliczna..
-Czego chcesz?! - wrzasnęłam za co dostałam łokciem w brzuch.
-Ciebie Kochanie - szepnął i poczułam ból z tyłu głowy. Potem zrobiło się jakoś ciemno.
Ta część rozdziału zawiera treści przeznaczone dla osób pełnoletnich.
Czytasz na własną odpowiedzialność.
Otworzyłam oczy i zobaczyłam brudne ściany piwnicy. Nie mogłam poruszyć rękami, nogami czym kolwiek. Wszystko miałam unieruchomione. Byłam przywiązana do łóżka. Rozejrzałam się po "pokoju" i przy okazji czując okropny ból w tyle czaszki. Poczułam łzy pod powiekami. Chciałam krzyknąć ale nie miałam siły. Leżałam na tym łóżku wpatrując się w odchodzącą farbę na suficie. Drzwi otworzyły się. Odwracając głowę spojrzałam na wchodzącego do piwnicy Greg'a. Mój oddech przyśpieszył. Horan zaśmiał się na moją reakcję. Nachylił się nade mną i pocałował mocno i nieśpiesznie. Kręciłam głową starając się uniknąć tego obleśnego całowania się z nim.-Czemu tu jestem?! Czego chcesz?! - warknęłam gdy odsunął się ode mnie i przysiadł na skraju łóżka.
-Naprawdę myślałaś że dam ci tak po prostu odejść? Oddam ci twoją siostrę i wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie? - uroniłam pierwszą łzę patrząc w jego chłodne oczy i twarz z uśmiechem cwaniaka - Nie ma Happy End'ów Kochanie..
Wstał i usiadł na mnie okrakiem. Zaczęłam się wyrywać i krzyczeć. Rozpiął guzik moich dżinsów.
-Greg! Proszę, Błagam! - rozpłakałam się doszczętnie.
-Spokojnie Maleńka. Tym razem nikt nam nie przeszkodzi - Zsunął moje i swoje spodnie. Zamknęłam oczy i darłam w niebo głosy póki nie przyłożył mi dłoni do ust. Ja nie chce tak tracić dziewictwa, krzyczałam w środku. Poczułam jak wbija się we mnie. Okropny ból opanował dolne partie mojego brzucha. Chciałam krzyczeć, wrzeszczeć z bólu. Ale jedyne co mogłam robić to płakać. Łzy uciekały spod moich zaciśniętych mocno powiek. Poruszał się we mnie gwałtownie i mocno. Słyszałam jego zadowolone jęki a mnie bolało coraz bardziej. Po kilku jego ruchach poczułam jak wypuszcza we mnie swoje "soki". Wyszedł ze mnie, wstał z łóżka i zapiął spodnie. Nie mogłam krzyczeć choć bardzo chciałam. Mój widok zamazały łzy.
-Czemu? - szepnęłam słabym głosem.
-Bo bardzo mnie kręcisz kotku, jesteś bardzo ciasna - zostawił mokry pocałunek na moich ustach.
Po chwili zemdlałam.
*Zayn*
Byłem mega wkurwiony na Angel ale równie mocno się o nią bałem. Czemu ona nie wraca? Nie było jej od kiedy wczoraj wyszła razem z Harry'm do szpitala. On wrócił po godzinie mówiąc że An wybiegła ze szpitala bo przyszła ta jakamś tam Barbie i ją zdenerwowała. Później była u Liam'a ale wyszła po południu. Potem słuch po niej zaginął. Nie było jej całą noc. Chodziłem w kółko po domu Louis'a.
-Malik? Chodź, jedziemy jej szukać - mruknął Tommo.
-We dwóch?! - to nie dorzeczne. Londyn jest wielki.
-Nie. Harry, Liam i jeszcze kilku chłopaków będzie jeździć po mieście - warknął i rzucił w moją stronę kluczyki od mojego samochodu. On równie mocno bał się o nią.
-A ja?! - odwróciłem się i zobaczyłem Chloe stojącą za mną z założonymi rękami.
-A ty tu czekasz i zadzwonisz do mnie jak wróci - podałem jej komórkę którą znalazłem w szafce.
-Nie ma mowy! Jadę z tobą albo Lou. Ewentualnie z Harry'm...
-Zostajesz tu - mruknąłem idąc do drzwi.
-Żarty sobie robisz, prawda? To moja siostra! Musze być przy niej gdy się znajdzie! - przystanąłem na chwilę i spojrzałem na małą. Tak bardzo przypomniała Angel.
Czy ja właśnie kłócę się z 13-latką? |
-Wiesz że An mówiła tak samo jak zaginęłaś?
-To moja siostra, jesteśmy takie same - mruknęła i wciągnęła na swoje chude ramiona bluzę którą zapożyczyła od Louis'a - Jadę z tobą
-Chloe!
-Albo pozwolisz mi wsiąść z przodu albo pojadę w bagażniku! - wrzasnęła i stanęła opierając się o drzwi. Czy ja się właśnie kłócę z 13-latką?
-Okej.
-Serio? - jej wielkie oczy zabłysły. Pokiwałem głową a ona skocznym ale pewnym krokiem wyszła z domu i wsiadła do samochodu. Mała Black to nie tylko skóra zdjęta z Dużej Black, charakterek mają identyczny.. - ale znajdziemy ją prawda? - patrzyła na mnie zmartwionym wzrokiem. Westchnąłem.
-Nie wiem Mała. Ale postaramy się z Lou żeby wróciła cała.
Chciałem uspokoić Chloe, ale chyba również siebie zapewnić że wszystko będzie dobrze choć tak się nie zapowiadało..
Przepraszam że tyle musieliście czekać na ten rozdział. Mimo wszystko jednak jestem w pewien sposób z siebie dumna bo napisałam drugą część tego rozdziału (w sensie że resztę do tego co opublikowałam) w niecałą godzinę. Mam nadzieje że Wam się podoba mimo tego co dzieje się teraz u Angel :/
Pozdrawiam xx
Kocham ten blog. <3 Mam nadzieje że Zaza ją znajdzie. !! Czekam na next z niecierpliwością <3 Życzę weny . :*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ♥ czekam z niecierpliwością na następny :D
OdpowiedzUsuńMidnight-memories-story-of-us.blogspot.com
Biedna Angel :'(
OdpowiedzUsuńBoża ale mnie Greg wnerwił. No po prostu nerwicy dostałam! Jak on jej to mógł zrobić?
I nie było nic o Niall'u. ...mam nadzieję że w następnym rozdziale dowiem się co u niego(oprucz tego że jest w szpitalu...)
Pozdrawiam xx
Zabić Grega!
OdpowiedzUsuńEwentualnie oszczędzić Zayn'a!
Uratować Angel i Niall'a!
Ja nie mogę, dopadnę tego gwałciciela! Co to ma być?!
Biedna An ;c
Za bardzo się chyba wkręcam w tego bloga. Ale w sumie mi się to podoba :)
Życzę weny i gratuluję, że dalsza część rozdziału nie sprawiła ci już problemów ♥
Enjoy xx.
O MATKO !
OdpowiedzUsuńSERCE MI STANĘŁO
AAAAAA
Co sie dzieje ej no
Biedna Angel
ja pitole
Kawał skurwiela z Grega
A co z Niallem ? :(
Życzę weny i Pozdrawiam
@LouisMyLoveH