poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Rozdział 44 - Chloe's dad

-Że co? Z Niall'em? Bratem tego co... - zamknęła buzię. Zagryzłam policzek od środka - Przepraszam Angel. Po prostu.. ja miałam wrażenie
-Nie kończ. Ja jakoś tak z Niall'em bo.. - westchnęłam cicho.
-An..? Ale ty z nim nie spałaś co? - jej oczy przypomniały piłeczki pingpongowe. Odwróciłam wzrok - Angel!
-Ej, ty mnie nie będziesz rozliczać z mojego życia intymnego - odparłam nadal na nią nie patrząc.
-Z czyjegoś muszę skoro swojego jeszcze nie mam - wzruszyła ramionami.
-Ty nie pozwalaj sobie. I nie zaczynaj tego życia zbyt prędko.. - zaśmiałam się.
-Kiedyś trzeba
-Nie denerwuj swojej znerwicowanej siostry - przytuliłam ją do siebie.
-Będziemy spały do południa, wiesz?
-A czy to jakiś problem?

-Angel, wstawaj - chyba go pojebało. Zasnęłam dopiero dwie godziny temu.
-Pierdol się - warknęłam i wtuliłam się w poduszkę, zakryłam twarz kołdrą. Ściągnął ze mnie pościel - Ryzykant z ciebie. A teraz lepiej uciekaj - wstałam i zaczęłam go gonić. Złapałam go w kuchni - Mam cię - syknęłam mu do ucha, siedząc mu prawie na plecach. Zaśmiał się.
-Koniec czułości dzieci! - Chloe wparowała do kuchni szurając nogami. Ziewnęła głośno i otworzyła lodówkę. Wyjęła mleko, potem z szafki miskę i płatki. Po chwili siedziała na blacie i wcinała śniadanie - A tak ogólnie. To wywiozłeś Arię do jej ciotki?
-Taa, na jej prośbę. An ja nie wiem czemu ona się tak zachowywała.. - wzruszył ramionami. Westchnęłam.
-Zayn? Ja bym chyba chciała wrócić do Londynu - odparłam spoglądając na swoje stopy. Słyszałam jak Malik wciąga głośno powietrze.
-Nie.
-Ja nie pytam o pozwolenie Zayn - mruknęłam, podniosłam na niego wzrok.
-A jeżeli ja nie chcę? - burknęła Chloe.
-I ty Brutusie przeciwko mnie? - spytałam z niedowierzaniem.
-Miałyśmy zacząć wszystko od nowa w Bradford, pamiętasz? - przewróciłam oczami. Ma słuszność.
-No ale..
-Angel.. nie chcę tam gdzie będą mnie uważać za dziwaczkę przez to że zniknęłam - chciałam rzucić jeszcze jakimś argumentem ale mi ich zabrakło.
-Dobra. Ostatnia szansa - Chloe pisnęła, odstawiła miskę i wtuliła się we mnie - Nie waż się mówić Zayn'owi o Niall'u, jasne? - syknęłam jej cicho na ucho. Pokiwała głową.

-An, telefon ci dzwoni - mruknął Zayn nie odwracając wzroku od telewizora. Westchnęłam i wzięłam komórkę do ręki.
-Halo?
-Angel. Tu twój Tata - zachichotałam.
-Ten biologiczny czy udawany? - wysyczałam powstrzymując śmiech.
-Mało zabawne. Dostałem dokumenty z twojej szkoły. Przedwczoraj było zakończenie roku, a ty nie zdałaś - warknął na mnie.
-Zdarza się.- oparłam się plecami o ścianę - Poza tym to nie dziwne skoro nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam w szkole
-Angel? Gdzie jest moja bluza? - zawołała Chloe z drugiego pokoju.
-Nie teraz Chloe! - przerażona spojrzałam na telefon przy moim uchu. Kurwa. A może nie słyszał?
-Chloe? Jest z tobą?? - szybko się rozłączyłam i wyjęłam kartę z telefonu.
-Kurwa, kurwa, kurwa, kurwa - łaziłam po kuchni powtarzając cały czas to słowo. Moja siostra pojawiła się w drzwiach z zmarszczonymi brwiami.
-O co chodzi?
-Po pierwsze oficjalnie mam wakacje i nie zdałam, tym samym nie kończąc szkoły. Po drugie to twój ojciec już wie że żyjesz i jesteś ze mną - odparłam nerwowo. Otworzyła szeroko oczy. Za nią pojawił się Zayn i podniósł ją do góry. Pisnęła przerażona.
-I tak nie wie gdzie jesteście. Bradford jest daleko. Spoko. Nie znajdzie Was - objął ramieniem Chloe.
-A ja i tak cię nie lubię - wystawiła do niego język. Wywrócił oczami i poczochrał jej włosy. Krzyknęła i złapała się za włosy - Ćwok! - wybiegła próbując ułożyć fryzurę tak jak była wcześniej. Fuknęłam.
-W ogóle zapomniałam z kim rozmawiałam i odpowiedziałam Chlo.. On naprawdę już wie - spuściłam wzrok na swoje dłonie. Czemu wszystko potrafię zjebać?
-No i co z tego? Nie ma możliwości żeby widział gdzie jesteście. Wyłączyłaś telefon, tak?
- skinęłam głową.
-Zachowuję się jakby co najmniej to że tata wie iż Chloe żyje było zagrażające naszemu życiu - zachichotałam nerwowo. Przytulił mnie lekko, a ja się w niego wtuliłam. Wiem że to jeszcze bardziej pogarsza sytuacje, która jest pomiędzy mną a Zazą, do tego też Niall'em. Rób tak dalej a nigdy nie wyplączesz się z tych kłamstw - rżała ze mnie moja podświadomość.

W domu rozległo się pukanie. Zwlekłam się z kanapy, wyplątując z objęć Malik'a. Ziewnęłam cicho. Przespałam wtulona w Zayn'a dwie godziny. Ten też spał. Podeszłam do drzwi i otworzyłam drzwi. Rozejrzałam się - pusto. Zerknęłam na ziemię. Jakaś kartka. Wzięłam ją i zatrzasnęłam drzwi. Oparłam się o szafkę i rozłożyłam kartonik.

Wyłączając telefon utrudniasz mi dostarczanie ci wiadomości. 
W sumie mam do ciebie tylko jedno dziś pytanie. 
Kiedy powiesz Zayn'owi że zdradziłaś go z Niall'em? Czy może ja mam go poinformować?
-P

Czytasz? To doceń i skomentuj. - nie wiem kiedy będzie coś na Abnormal i BS.. Zaczynam od środy majówkę i Angel, będzie raczej częściej, może nawet tak samo jak HH, ale nie wiem bo jakoś ostatnio brak mi pomysłów na to ff.

piątek, 25 kwietnia 2014

Rozdział 43 - Middle finger

Z dedykacją dla Marti :) Wybacz kochana miało być w poprzednim rozdziale ale kompletnie wypadło mi to z głowy...

-Dziękuje An - musnął moje usta. Odsunęłam się od niego. Poprawiłam nerwowo włosy.
-Yhm, okej - zaczęłam robić kanapki, Zayn objął mnie od tyłu i ucałował w szyje. Wzdrygnęłam się.
-C..co się stało Angel? - odwrócił mnie przodem do siebie. Przytulił mnie mocno do siebie. Chyba brak mu bliskości. Usłyszałam ciche kroki. Obejrzałam się za Malik'a i zobaczyłam idącą w naszą stronę Arię. Spojrzała na mnie złym wzrokiem. Chciało mi się śmiać widząc minę tej małej - Aria? O co chodzi córeczko? - Zaza wziął ją na ręce. Nie odrywała ode mnie tych wielkich oczu.
-Ej, co jest? - spojrzałam na nią niepewnie. Wzięłam ją od Zayn'a na ręce, mimo jej jęków, krzyków i protestów. Malik chciał protestować - Po prostu z nią pogadam
Aria cały czas się szarpała i biła mnie małymi piąstkami co było przezabawne.
-Zostaw mnie! - pisnęła gdy weszłyśmy do jej pokoju. Postawiłam ją na małej kanapie przy łóżku.
-Czemu się tak na mnie patrzysz? - gdy stała na kanapie byłyśmy na tym samym poziomie. Założyła te swoje chude ramionka na klatce piersiowej. Nadal mordowała mnie wzrokiem - Odpowiedz mi - zażądałam. Pokręciła głową. Złapałam ją za ramię - Tak 
Przestraszona moim zachowaniem poleciała za siebie i wylądowała plecami na kanapie. Leżała i wpatrywała się we mnie wielkimi przerażonymi oczami. 
-Powiedz mi czemu się tak wobec mnie zachowujesz! 
-Nie chce żebyś była moją Mamusią! Nie kochasz Taty! Jesteś okropna! - zacisnęłam mocno pięści. Mała widząc moją minę uciekła z piskiem do Zayn'a. Poszłam jej śladem i zobaczyłam jak wtula się a Malik'a. Patrzył na mnie zdziwionym spojrzeniem. Wkurza mnie Aria. Odniósł dziewczynkę do jej pokoju, wyszedł pół godziny później. 
-Mogę wiedzieć co się stało i... - sięgnął na szafkę - Czyje to? Bo na pewno nie moje - w rękach trzymał mokrą jeszcze bluzę Niall'a. 
-Co do pierwszego pytania to nie wiem co twojej córce odwaliło. W drugiej to raczej nie twoja sprawa.. - usłyszałam cichy chichota mojej siostry, stojącej i przysłuchującej się nam. 
-Moja sprawa. Kogo jest ta bluza?! 
-Ale czy na pewno chcesz znać odpowiedź, Zayn? - wyszeptała z uśmiechem na ustach. On to doskonale słyszał, i momentalnie jego twarz zbladła. 
-Angel? Z kim się dmuchałaś? - wybuchłam nerwowym śmiechem. 
-Z nikim ćwoku! Muszę przynieść ze sobą do domu męską bluzę, żeby ty od razu myślał iż zdradziłam cię? - brawo za spostrzegawczość Malik. 
-Nawet jeżeli to nie zdradziłaś go, bo przez ten czas gdy cię nie było. Nie byliście razem - mruknęła Chloe. 
-Zamknij się - warknął na nią, wywołując głośny śmiech - Obudzisz Arię
-Noc jeszcze młoda. Zdąży się dziewczyna naspać! - zawołała Chlo. Za Zayn'em pojawiła się jego córeczka - O wilku mowa, a wilk tu.. - zachichotała. 
-Tatusiu? - Mulat wziął dziewczynkę na ręce - Ja nie chce z nimi mieszkać, chce do cioci Paige.. 
Szczęka mi opadła, tak samo jak Chloe i Zayn'owi. 
-C..czemu? - Zayn prawie nie mógł wydusić z siebie głosu, a przy tym zdaniu głos mu się załamał. Aria schowała twarz w szyi Zazy. 
-Nie lubię ich. Angel cię nie kocha - zaśmiałam się i schowałam twarz w dłoniach. To żart? Zayn patrzył na mnie badawczym wzrokiem. 
-Nich zgadnę. Już nie chcesz ze mną być, bo twoja córeczka której wcześniej najnormalniej w życiu nie chciałeś, powiedziała że mnie nie lubi i że cię rzekomo nie kocham?! - krew we mnie buzowała. Malik'a zatkało przez wybuch moich emocji. Z niedowierzaniem minęłam go w drzwiach i wbiegłam do sypialni. Zamknęłam ją na klucz i otworzyłam okno. Nie, dzisiaj jeszcze nie skoczę. Wspięłam się na parapecie i usiadłam na krawędzi dachu. Po chwili przesunęłam się wyżej by nie spaść. Schowałam twarz w dłoniach. Zaczęłam nerwowo chichotać. Jakie to popieprzone. Nie wiem ile już tam siedziałam ale na horyzoncie widniało już słońce, a ja zrobiłam się śpiąca. Zobaczyłam u podnóża domu jak otwierają się drzwi. Położyłam się na brzuchu i zaczepiłam palcami o kraniec dachu, wychyliłam się. 
-Angel, złaź z tego dachu - mruknął do mnie Zayn, trzymając na rękach Arię. 
-Nie ma mowy. Możesz zdjąć mnie siłą - wystawiłam język i ponownie usiadłam na dachowych klepkach. 
-Jak chcesz. Odwiozę Arię do Paige. 
-Wsi mi to - odparłam i zapatrzyłam się we wschodzące słońce. 
-Tak jak wszystko - burknął do siebie. 
-Słyszałam
-I dobrze
Pokazałam mu środkowy palec i położyłam na plecach. Zerknęłam jeszcze na niego. Złowrogim wzrokiem patrzył na okno. Nie wiedząc o co chodzi, zajrzałam w okno i spotkałam z Chloe. Siedziała na parapecie z wystawionym do Zayn'a środowym palcem. Ahh, widać że moja krew. Zeszłam z dachu gdy tylko odjechał. 
-Wkurza mnie - wymruczała Chloe gdy kładłyśmy się spać. Musiałam się do kogoś przytulić. Dlatego poprosiłam moją siostrę byśmy spały razem - An? 
-Tak? - już prawie zasnęłam. 
-Z kim byłaś przez te prawie dwa dni? - momentalnie się rozbudziłam. Chlo patrzyła na mnie wyczekująco. Przełknęłam ślinę. Powiedzieć jej? W końcu to moja siostra. Przestała lubić Malik'a to mu nie powie.
-Z N..niall'em - wyszeptałam i zobaczyłam że twarz mojej siostry robi się biała jak kreda. 

25 kom - next ;*

wtorek, 22 kwietnia 2014

Rozdział 42 - I promise

-Dostałaś SMSa - mruknął Niall podając mi telefon. Otworzyłam wiadomość siadając na fotelu.

'Czy mi się wydaje, czy Niall nie wie jak bardzo jest ci obojętny?
-P'

Pieprznęłam telefonem o ścianę. Spojrzałam na przerażonego Niall'a. 
-C..co się stało Angel? - spytał jąkając się trochę. Nie chciałam go straszyć. Wstałam i poszłam w jego kierunku. Skulił się na swoim miejscu. Przysiadłam mu na kolanach i przytuliłam. 
-Wybacz - schowałam twarz w zagłębieniu jego szyi. Lubię gdy jest obok. I wcale nie jest mi obojętny. Skąd '-P' wie o tym co tu się stało? A może nie wie ale próbuje mnie sprowokować? Nie. To bez sensu. Jeżeliby nie wiedziała to w ogóle nie wiedziałaby nic o moim związku z Horan'em. 
-O czym myślisz? - szepnął mi do ucha. 
-O tym co nas łączy - wypaliłam zanim ugryzłam się w język. 
-I do jakiego doszłaś wniosku? - spojrzał badawczym wzrokiem w moje oczy. Szybko odwróciłam wzrok.
-Że jeszcze nie wiem - sapnął zawiedziony. Pogłaskałam go czule po policzku - Nie wiem jeszcze, ale na pewno jesteś dla mnie kimś więcej..
Nachyla się do mnie i całuje delikatnie.
-Wracam jutro do Londynu. Wrócisz ze mną? - trochę zaskoczył mnie swoją propozycją. Nie wiedziałam co powiedzieć, ale przypomniałam sobie pewien fakt, a raczej osobę.
-A co z twoją Barbie? 
-Barbie? Jaką barbie? - zdziwił się. Miałam nadzieje że skojarzy sobie przezwisko wymyślone przeze mnie.
-Barbara. Barbara Palvin. Twoja dziewczyna.
Chłopak jęknął jakby zirytowany. 
-Ona nigdy nie była tak naprawdę moją dziewczyną - wyjaśnił. Choć już to chyba kiedyś słyszałam. 
-Nadal u ciebie mieszka? 
-Nie. Wywaliłem ją gdy rodzice oddali mi ten dom. Zakrztusiłam się powietrzem. 
-Masz na własność tą wielką wille?! 
-Ymm tak. A co? Chcesz ją dzielić ze mną? - uśmiechnął się pięknie. Pstryknęłam go palcem wskazującym w nos i cmoknęłam szybko w usta. 
-A mogę się zastanowić? 
-A jeżeli powiem że nie? - droczył się ze mną. Zaśmiałam się głośno. 
-To masz problem - ze śmiechem przerzucił nas na kanapie że w efekcie leżałam pod nim. Zaczął całować mnie namiętnie. Oplotłam go nogami i pogłębiałam każdy pocałunek. Sapnęłam czując jego rękę pod bluzką, oplatającą moją pierś - N..nie teraz N..Niall - wydyszałam. Posłusznie przestał nas całować, przełożył do poprzedniej pozycji - Rękę też wyjmij - zachichotałam. Poprawiłam bluzkę - Muszę wracać do..
-Zayn'a? - zmarszczyłam brwi. W jego niebieskich oczach zobaczyłam ból. 
-Nie Niall - pokręciłam głową - do Chloe. Jest sama z Malik'iem i jego córką... - kurwa. Czemu nikt mnie nie zaknebluje?! 
-On ma córkę? - westchnęłam ciężko.
-A czy jest to teraz ważne? - pokręcił głową - No właśnie. Pojadę do domu Zayn'a i chyba zabiorę się z Chlo...
-Możecie pojechać do mnie - szepnął całując linię mojej szczęki, potem kąciki ust. Cmoknęłam go w czoło.
-Nie. Poradzę sobie sama. Jestem już dużą dziewczynką - Horan zaśmiał się.
-No i co z tego? Zamieszkaj ze mną. Weź Chloe. Może mnie polubi. Choć nadal pamiętam jej minę w sklepie gdy się mnie przestraszyła - mruknął odwracając wzrok. Zachichotałam i wstałam z jego kolan. Wyciągnął ręce w niemym geście żebym wróciła na miejsce. Pokręciłam głową.
-Jeżeli znów się przytulę to nie dam rady wyjść z tego apartamentu..
-Mi to nie przeszkadza - wzruszył ramionami.
-Ale mi owszem. Wybacz kochany. Muszę jechać do Chloe - pocałowałam go szybko i stanęłam przy drzwiach. Podbiegł do mnie trzymając w rękach bluzę.
-Zimno jest - wyjaśnił zakładając mi ją na ramionami. Moje ręce zniknęły w otchłani dużego rękawa. Cmoknął mnie szybko a ja wyszłam z pokoju, potem hotelu. Rzeczywiście było chłodno. Naciągnęłam kaptur na głowę gdy pierwsze krople deszczu trafiły w moją twarz. Dom Zayn'a był 20 minut drogi piechotą. Nie mając innego wyjścia ruszyłam w kierunku który myślałam prowadzi do Malik'a. Parę razy zabłądziłam, po niecałej godzinie marszu trafiłam cała przemoczona do posiadłości Zayn'a. Ściągnęłam mokrą bluzę i położyłam ją na szafce w przedpokoju. Weszłam do salonu. Mulat leżał na kanapie, a do niego przytulona była Aria. Oboje spali. Mimowolnie uśmiechnęłam się na ten widok.
-Długo cię nie było - odwróciłam się i zobaczyłam Chloe. Stała oparta o framugę drzwi od kuchni ze szklanką soku.
-Wiem. Przepraszam Chlo - przytuliłam ją ale odsunęła się szybko ode mnie.
-Jesteś cała mokra. Wysusz się dopiero przytulaj - zastrzegła, a ja zachichotałam cicho nie chcąc budzić Zayn'a i jego córki. Podreptałam do sypialni i przebrałam w suche ciuchy. Wróciłam do kuchni. Moja siostra siedziała na blacie machając nogami w powietrzu. Oparłam się o szafkę obok niej - Zayn cały czas wypytywał się mnie czy nie wiem gdzie jesteś...
-Oh, czyli jednak go obchodzę.
-Angel, nie wiem co między Wami się teraz dzieje, ale według mnie Zayn się o ciebie martwi. Bał się że znów ci się coś stało gdy nie odbierałaś telefonu. A gdy odebrałaś i powiedziałaś żeby się pierdolił to zaczął ryczeć..
-Nie powiedziałam mu żeby się pierdolił - zmarszczyłam brwi. Wzruszyła ramionami.
-Mniejsza z tym. Ale na serio płakał, a Aria myślała że to przez nią. I że Malik nie chce być już jej tatusiem - wywróciła oczami - Musiałam uspokajać i Małą i Zazę.
Zaśmiałam się pod nosem i przytuliłam ją.
-Wybacz że tak wyszło.
-Spoko. Jestem bogatsza o nowe doświadczenia z dzieckiem i idiotą - wyszczerzyła się do mnie a ja nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem. Usłyszałam jakieś niezadowolone mruknięcie z salonu - Chyba go obudziłyśmy..
Z roztrzepaną fryzurą jakby go piorun trafił, Zayn wszedł do kuchni przecierając oczy. Spojrzał na mnie otępiałym wzrokiem po czym rzucił się na mnie i mocno przytulił. Zdezorientowana patrzyłam jak tuli się do mnie. Delikatnie też go objęłam.
-Angel.. - szepnął tuląc twarz w moje włosy. Jak małe dziecko - Nie zostawiaj mnie nigdy więcej
Głaskałam go delikatnie po plecach.
-Obiecaj że mnie nie zostawisz - zażądał odsuwając się i patrząc mi w oczy.
-Jak małe dziecko - mruknęłam Chloe zeskakując z blatu i wychodząc z kuchni.
-Obiecaj mi An. Kocham cię - patrząc w czekoladowe oczy Zayn'a w których była prośba bym zawsze była przy nim czułam ukucie w sercu. Skrzywdziłam go tak bardzo. Tym że przespałam się z Niall'em. Malik myśli że nic się nie stało i chce być ze mną. Gdyby tylko miał świadomość... klęłam na siebie w duchu że pozwoliłam na taki obrót sprawy. Przeczesałam ręką jego rozczochrane włosy. Wiedziałam że to co teraz powiem tylko pogorszy sytuację.
-Obiecuje Zayn

Hej Kochani. Wiem że krótki i do dupy ale miło by mi było gdyby było 20 kom :) Pozdrawiam xx

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Rozdział 41 - Lies

Męczyło mnie to cholernie. Z jednej strony Zayn z drugiej Niall.
Niall - Mówi że mnie kocha. Jest ogólnie wspaniały.
Zayn - Też twierdzi że mnie kocha. Ale uderzył mnie.
Choć sądzę iż nie powinnam ciągle myśleć o Zazie i przy okazji dodawać to że podniósł na mnie rękę. Teraz jednak siedziałam naga w łóżku Horan'a. Schowałam twarz w dłoniach. Wszystko się pierdoli. Albo samo, albo z moją pomocą. Zerknęłam na Niall'a gdy zaczął się kręcić i mruczeć coś, nagle przekręcił się i przytulił do mojego brzucha. Jęknęłam i położyłam głowę na poduszkach. Delikatnie głaskałam go po blond włosach. Jest jak małe dziecko. Przez tą całą rozmowę z Zayn'em alkohol ze mnie chyba wyparował. Westchnęłam gdy Nialler zacieśnił swój uściska na moim ciele. A teraz pytanie za 100 punktów.
Co dalej?

Leżałam na boku i wpatrywałam się w blondyna. Tak słodko spał. Odgarnęłam jego blondwłosy z twarzy. Otworzył z uśmiechem oczy.
-Hej An - szepnął przeciągając się ale zamarł - Emm.. Angel? Ale pamiętasz to co się wczoraj stało? Bo czasami jak się upijesz to na następny dzień nie pamiętasz co się działo poprzedniego wieczoru.. - nie dałam mu skończyć. Gadał jak najęty. Cmoknęłam go w usta by go uciszyć. Pogłaskałam Niall'a po policzku.
-Pamiętam - uśmiechnęłam się. Przy okazji starałam się zakryć, ale średnio mi to wychodziło, bo ciekawski wzrok Horan'a obejrzał każdy centymetr mojego ciała. Zgarnęłam prześcieradło i wstałam z łóżka. Niall westchnął zawiedziony.
-Chcesz coś zjeść? - Horan również podniósł się z pościeli, tyle że nie zakrył się niczym. Dopiero po chwili się zorientował i wziął z łóżka kołdrę i owinął w pasie.
-Jasne - pokiwałam głową - Czy mogę wziąć prysznic?
-Tam jest łazienka - wskazał drzwi na ścianie za mną. Uśmiechnęłam się do niego i weszłam do toalety. Zostawiłam prześcieradło na podłodze i odkręciłam ciepłą wodę, weszłam pod strumienie. Westchnęłam czując jak kropelki wody odbijają się od mojej skóry. Czuję się jak dziwka. Właśnie uprawiałam sex z Niall'em a teoretycznie byłam cały czas w związku z Malik'iem. Zakryłam dłońmi twarz. O boże. Co ja narobiłam? Usłyszałam pukanie do drzwi łazienki, wychyliłam się z kabiny.
-Tak? - drzwi się otworzyły. Niall wszedł do pomieszczenia. Miał na sobie dżinsy i biały t-shirt. W rękach trzymał jakieś ubrania i ręczniki.
-Przyniosłem ci coś do założenia i ręczniki - mruknął spoglądając na mnie. Zagryzł wargę i odwrócił wzrok od mojego ciała, choć wiem że go korci by nadal patrzeć.
-Dziękuje - cmokam w jego stronę i znów schowałam się w kabinie. Kończę prysznic i wchodzę do zaparowanego pomieszczenia. Łapię ręcznik i powoli suszę ciało a potem włosy. Wciągam na siebie koszulkę Niall'a i swoje spodnie. Biorę jeden ręcznik by wysuszyć do końca włosy. Wyszłam z toalety cały czas wycierając mokre włosy. Natknęłam się w salonie na wózek z jedzeniem. Szukałam wzrokiem blondyna. Po chwili wszedł do pomieszczenia z wielkim uśmiechem na twarzy. Przytulił się do moich pleców - Ale ty jesteś zadowolony z siebie - mruknęłam odwracając się do niego twarzą. Uwiesiłam się mu na szyi. Patrzył mi oczy, przysunął swoją twarz do mojej. Musnął delikatnie moje usta.
-Spędzisz ze mną ten dzień? - szepnął kładąc dłonie na mojej tali.
-Ja.. nie wiem Niall - mruknęłam przytulając się do niego. Powinnam wrócić do Zayn'a, udawać że to co stało się w tym hotelu nigdy się NIE stało. Patrzył na mnie tymi niebieskimi oczami. Nie mogłam się mu oprzeć - Dobrze.
Ucieszony podniósł mnie i okręcił wokół naszej osi. Schowałam twarz w jego koszulce.
-An? - podniosłam wzrok - Nie wiesz jak się cieszę że to się wczoraj stało.. - szepnął zakładając mi za ucho mokry kosmyk włosów. Nie wiedziałam co mu odpowiedzieć. Lepiej nawet skłamać niż go zranić.
-Ja t..też Nialler - uśmiechnęłam się słabo. A może to nie jest kłamstwo? Może tak właśnie miało być.
Spędziliśmy cały dzień razem. Czasami wychodziliśmy z hotelu ale przeważnie siedzieliśmy w apartamencie. Oglądaliśmy stare filmy które nie wiem czemu lubię. Niall siedział na kanapie a ja leżałam trzymając głowę na jego kolanach. Jeździł leniwie dłonią po mojej głowie. Było mi dobrze. Jak nigdy. Zaczęłam przysypiać gdy ocknął mnie mój telefon. Niechętnie wstałam z kanapy i poczłapałam do sypialni po komórkę. Nie patrząc kto to odebrałam.
-Angel? Gdzie ty do cholery jesteś?! Jest prawie 20 a ciebie nie ma - przestraszyłam się na głos Zayn'a.
-Muszę ci się ze wszystkiego zwierzać? - warknęłam do słuchawki.
-Błagam cię wracaj do domu. Martwię się. Tak samo jak Chloe.. 
-Nie próbuj wciągać w to mojej siostry. Ona wie że muszę sobie poukładać w głowie. 
-Wracaj albo sam po ciebie przyjadę - warknął. Ta powodzenia. Na pewno teraz wrócę - Angel...
Rozłączyłam się. Niech się pierdoli. Wróciłam do Niall'a i cmoknęłam go szybko w usta. 
-Kocham cię Angel - szepnął przytulając mnie do siebie. Westchnęłam ciężko. 

Wesołych Świąt Kochani ;*

sobota, 19 kwietnia 2014

Rozdział 40 - Tears, Alcohol and Sex

Ten rozdział zawiera treści przeznaczone dla osób pełnoletnich.
Czytasz na własną odpowiedzialność.

To był Ian. Szybko wytarłam oczy.
-N..Nic - mruknęłam siadając prosto. Przysiadł obok mnie. Miał zmartwiony wyraz twarzy.
-Angel, przecież widzę - położył dłoń na moim ramieniu. Szczerze nie wiedziałam co robię ale przytuliłam się do niego. Potrzebowałam czyjeś bliskości. Ian jakby się spodziewał mojego ruchu, przyciągnął jeszcze mocniej do siebie. Byłabym trochę zdziwiona gdybym nie była załamana. Siąknęłam nosem i spojrzałam mu w oczy. Był przystojny.
-C..Co ty tak właściwie tu robisz? - spytałam odsuwając się od niego.
-Spacerowałem. I zobaczyłem ciebie.
Pokiwałam głową.
-Odwieźć cię do domu?
-Nawet nie wiem gdzie mam jechać.. Pokłóciłam się z chłopakiem, nie chce się narzucać przyjacielowi, nie chce do ojczyma bo brzydzi mnie jego widok, biologicznego nawet nie znam, pojechałabym do brata ale on jest ze swoją dziewczyną - wymieniałam każdą osobę którą znałam.
-A może spędzimy razem czas? - otworzyłam szeroko oczy. Zachichotałam.
-Prawie się nie znamy...
-To czas się poznać - wstał i podał mi rękę - zapraszam cię na... obiad?
Wybuchłam śmiechem, ale pokiwałam głową. Podałam mu dłoń, i pomógł mi wstać. Zaprowadził mnie do swojego nawet fajnego auta. Zawiózł do jednej z droższych restauracji w Bradford. Opadła mi szczęka.
-T..trochę tu drogo.. - szepnęłam gdy pomagał mi wysiąść.
-Mam jakieś drobne - uśmiechnął się do mnie. Zaprowadził mnie do środka. Od razu dostaliśmy stolik. Zajęliśmy miejsca. Czułam się trochę nieswoje w tym lokalu. Najdroższe dania. Ugh. Tak mi głupio.

Wyszliśmy z restauracji po zachodzie słońca.
-Masz gdzie spać? - zagadnął mnie Ian. Otworzyłam usta i chciałam odpowiedzieć że coś sobie znajdę ale usłyszałam dzwonek telefonu.
-Przepraszam - mruknęłam do Ian'a. Wyciągnęłam telefon i odebrałam - Halo? 
-Hej Angel, tu Niall - usłyszałam głos blondyna i mimowolnie się uśmiechnęłam. Choć trochę głupio mi się zrobiło przy Ian'ie.
-Cześć. Jak tam?
-Ok, czy ten wypad na procenty nadal aktualny? 
-ymm Jasne. 
-Przyjedziesz do mnie? 
-Dobrze.. 
-Czekam An - rozłączyłam się.
-To jak Angel? Zawieźć cię gdzieś?
Cholera. Tak właściwie to gdzie miałam jechać? Napisałam SMSa do Niall'a 'Gdzie właściwie mam się udać?' wysłałam po czym dostałam odpowiedź. 'Do hotelu Nord'
-Ian? Zawieziesz mnie do hotelu Nord? - pokiwał głową i zawiózł mnie pod Nord.
-To dopiero drogie miejsce - odparł, pomagając mi wysiąść. Wzruszyłam ramionami - Do zobaczenia An. Uśmiechnęłam się do niego. Przytuliłam i pocałowałam w policzek.
-Dziękuje za poprawę humoru Ian - szepnęłam. Pokiwał głową.
Weszłam do bogato zdobionego lobbi. Podeszłam do recepcjonistki.
-W którym pokoju mieszka Niall Horan? - oparłam się o ladę. Sprawdziła coś w komputerze.
-Apartament numer 12 - odparła po chwili. Pokiwałam głową i weszłam do windy. Przydusiłam przycisk z cyferką 12. Stałam trochę w tej windzie. Zatrzymała się na odpowiednim piętrze. Szukałam wzrokiem na każdych drzwiach odpowiedniego numeru. 10, 11, 12, zastukałam. Otworzył mi szeroko uśmiechnięty Nialler.
-An, miło cię widzieć - przytulił mnie.
-Mi ciebie też. Mam nadzieje że masz wódkę - zachichotałam. Ustąpił mi miejsca i wpuścił do swojego apartamentu.
-Zapraszam - wskazał kanapę. Usiadłam. Podszedł do jakiejś małej lodóweczki i wyjął butelkę trunku. Zniknął na chwilę za zakrętem, po czym wrócił z dwoma kieliszkami i colą. Odsunęłam od siebie kieliszeczek, i odkręciłam butelkę wódki i przyssałam się do gwinta. Zaczęło mi hulać w głowie - Angel - mruknął z podziwem. Sama wypiłam większą część butelki, i nawet nie wiem kiedy zaczęłam przytulać do Horan'a.
-Niall?
-Tak An?
-Nadal ci się podobam? - szepnęłam patrząc mu w oczy.
-Jak nigdy - nachyliłam się i delikatnie musnęłam jego usta. Pogłębił pocałunek. Położyłam się na nim, gdy wylądował leżąc na kanapie. Położyłam dłonie na jego karku i całowałam zachłannie. Wsunął dłonie pod moją bluzkę przyciskając mocniej moje ciało do jego. Mruknęłam zadowolona gdy jeździł dłońmi po moim ciele. Jego sprawne palce szybko rozpięły mój biustonosz. Podniosłam się żeby usiąść na jego udach. Zdejmuję bluzkę razem z rozpiętym stanikiem. Oczy Niall'a błyszczą z podniecenia. Przysuwam się do niego siadając na jego kroczu. Łapie w dłonie moje piersi. Nachylam się i ponownie go całuję. Zaczynam się poruszać powoli w przód i tył. Nialler przymyka oczy i jęczy zadowolony. Czuję pod sobą rosnącą erekcje chłopaka. Wsuwam dłonie pod luźną szarą koszulkę chłopaka i przejeżdżam palcami po mięśniach brzucha blondyna. Niall nie odrywając się od moich ust, wstaje i łapie mnie za pośladki podnosząc z kanapy. Potykając się o różne przedmioty trafiamy do sypialni. Położył mnie na łóżku i zsunął ze mnie dżinsy. Stanęłam na kolanach, na łóżku a przede mną stał na podłodze Niall. Zdjęłam z niego bluzkę i spodnie. Znów wpił się w moje usta, kładąc na miękkiej pościeli. Pociągnęłam go za ramiona i przyciągam mocniej do siebie. Owijam go nogami w pasie. Zdejmuje z siebie moje nogi. Kładzie dłoń na mojej kobiecości wywołując u mnie dreszcz. Sapnęłam w usta blondyna. Uśmiechnął się do mnie odsuwając lekko. Jęczę zawiedziona. Całuje moje ramię, dekolt, piersi, brzuch i schodzi w dół. Łapie w dwa palce gumkę moich majtek, po czym je zsuwa. Całuje moją kobiecość, i moje wnętrze. Jęczę odchodząc od zmysłów. Wplątuje dłonie w jego blond włosy i ciągle mocno. Wibracje wywołane jego śmiechem dają mi więcej przyjemności.
-N..Niall - sapię. Odsuwa się ode mnie i patrzy w oczy - M..Masz prezerwatywę? - kiwa głową i wstaje. Znika za drzwiami do salonu, po chwili wraca dzierżąc w dłoniach foliową paczuszkę. Kładzie się na mnie i wpija w moje usta. Jest wspaniały. Chcę go. Całego dla siebie. Znów opuszcza moje usta by rozerwać zębami opakowanie i wyjmując kondom. Zdejmuje bokserki i nakłada na penisa gumkę.
-K..Kocham cię Angel - sapie patrząc mi w oczy. Przymykam oczy czując jego usta na mojej szyi.
-T..tak Niall. J..Ja ciebie też.. - jęczę. Czuję jak wsuwa się we mnie. Wzdycham. Wchodzi całą długością i zaczyna wolno poruszać. Nie mogę się powstrzymać od jęków. Jego ruchy są szybsze i pewniejsze. Krzyczę imię Niall'a, wbijam paznokcie w jego plecy czując niebywałą rozkosz z jego
poczynań. On sapie ciche 'Angel'. Mój oddech robi się płytki. Horan cały czas przyśpiesza. Nasze jęki się krzyżują. Ciało blondyna zaczyna drżeć tak samo jak moje i jestem jakby w innym świecie. Doszłam razem z Niall'em. To co przez jego brata było moim koszmarem z blondynem było niesamowite. Opadł na mnie zmęczony. Oboje byliśmy strasznie zmęczeni. Opadł na mnie sapiąc i jęcząc nieskładnie. Wyszedł ze mnie i zdjął prezerwatywę. Wyrównując powoli oddech wtuliłam się w tors chłopaka. Położył dłoń w dole moich pleców i przykrył nas kołdrą. Przymknęłam oczy.
-Byłaś niezwykła An.. Kocham cię - szepnął całując mnie w czubek głowy. Mruknęłam coś w odpowiedzi i od razu zasnęłam.

Otworzyłam oczy. Przez okno i nie zasłonięte do końca rolety wpadały blaski księżyca. Obudził mnie dzwonek telefonu. Mojego. Sięgnęłam do moich spodni wychylając się trochę z łóżka. Trzymałam w rękach komórkę. Zayn. Nie wiedząc co robię odebrałam.
-Angel. Kochana. Tak cię przepraszam. Zachowałem się jak ostatni dupek.
-Masz rację - warknęłam cicho nie chcąc obudzić blondyna.
-Błagam cię skarbie, wróć do mnie. Jesteś dla mnie wszystkim. Nigdy cię nie uderzę. Kocham cię
Nie słucham dalej. Czułam potworne poczucie winy patrząc na śpiącego obok mnie Niall'a.

Chcieliście Niall - proszę
Chcieliście +18 - proszę 
Liczę że nie zepsułam tego bardzo.. Jest mi przy okazji niesamowicie głupio że publikuje TAKI rozdział w TAKI dzień :// Ale obiecałam, i stwierdziłam że będziecie źli jak przesunę premierę 40 rozdziału na następny dzień. Wchodźcie na 'Boarding School' :) Proszę ;*

piątek, 18 kwietnia 2014

Teledysk do 'You & I' + Niespodzianka

Aww dzisiaj była premiera teledysku do piosenki 'You & I' :)
Kto widział? Jakie wrażenia? Bo ja się osobiście zakochałam.. znów.

A mniej więcej z okazji premiery..


Zauważyłam że ktoś już odkrył link do tego ff :)
Liczę że się spodoba. Jest ono o Niall'u ^^
Jutro pojawi się specjalny ( xD ) rozdział na 'Angel'. 
Choć miał być dopiero za dwa dni..
I wcale nie mam jakiegoś super talentu do pisania.. w ogóle go nie mam.
Każdy z Was, moich czytelników ma niesamowity talent, czytam niektóre z blogów które podajecie w komentarzach i każdy link jest niesamowity :)
Pozdrawiam Was Kochani xx


Rozdział 39 - Larry

-Pojedźmy do Lou! Błagam! - skakałam jak małe dziecko przed Zayn'em. Wywrócił oczami.
-An, to ponad godzina drogi.. - jęknął.
-Zrób to dla mnie - zamachałam rzęsami - Nie pożałujesz - mruknęłam łapiąc rąbki jego koszulki. Jego oczy zabłysły - To jak?
Zrezygnowany pokiwał głową. Pisnęłam zachwycona. Złapałam za rękę Chloe, a moja siostra Arię i pobiegliśmy do samochodu. Po około 1,5 godzinie byliśmy pod domem Louis'a. Zayn wszedł pierwszy razem z Arią a my z Chloe szłyśmy z tyłu. Aria zawstydzone perspektywą poznania nowych osób została w salonie razem z Chlo. Zaza poszedł szukać naszego przyjaciela. Jak ja dawno nie widziałam Tommo. Tak się za nim stęskniłam! Malik poszedł korytarzem. Otworzył jedne drzwi i zamarł. Zmarszczyłam brwi i stanęłam obok niego i zajrzałam do środka. Zatrzasnęłam drzwi. W środku byli Louis i Harry w dość nie typowej sytuacji, a na pewno w bierki nie grali. Zayn miał wzrok jakby zobaczył ducha. Patrzył przed siebie.
-Umm.. Zayn? - zapytałam niepewnie. Louis wypadł z pokoju zapinając spodnie.
-To nie było zbyt.. - zaczął ale Malik przerwał mu przeraźliwym wyciem. Patrzyłam na niego przerażona, a Louis zdziwiony.
-Z..Zayn u..uspokój się - szepnęłam próbując go uciszyć. W korytarzu pojawiła się zdezorientowana Chloe i zaciekawiona Aria.
-Czemu tata krzyczy? - piskliwy głos Arii rozniósł się po przestrzeni, uciszając Zayn'a.
-Tata? Co ta za mała.. dziewczynka? - Louis zapytał mnie bo wiedział że nie może liczyć na odpowiedz Zazy. Podszedł do małej i wyciągnął do niej rękę. Malik podbiegł do niej i wziął na ręce.
-Żaden peda.. - podbiegłam do niego i strzeliłam po twarzy zanim skończył zdanie. Patrzył na mnie z niedowierzaniem.
-Nie. Nazywaj. Go. Tak - ze złości cedziłam słowa. Kątem oka widziałam jak Lou spuszcza wzrok. Zayn go tym zranił..
Aria, Chloe i Zayn patrzyli na mnie ze zdziwieniem. Malik pokręcił głową i wyszedł z Arią na rękach.
-Jebany dupek - warknęłam za Mulatem.
-An co się tak właściwie stało? - Chloe patrzyła to na mnie to na Louis'a.
-Nie ważne Chlo! - syknęłam na nią. Przejechałam zirytowana dłonią po twarzy. Przytuliłam Lou - Przykro mi
-I..i tak by się kiedyś dowiedział - mruknął w moje włosy. Poczułam łzy w kącikach oczu, jak on mógł tak pomyśleć o swoim przyjacielu.
Harry i Louis
-Chce wiedzieć o co chodzi! - wrzasnęła moja siostra - Czy chodzi o to że Lou jest gejem tak jak Harry? - otworzyłam usta ze zdziwienia tak samo jak Tomlinson - Nie jestem tak tępa jak się wydaje. Mam oczy - warknęła na nas i wyszła do salonu.
-I..idę się czegoś napić. Chcesz An? - pokręciłam głową. Lou zniknął a ja weszłam do sypialni Tommo. Harry siedział skulony na łóżku zakrywając się pościelą. Szeptał coś sam do siebie.
-Hazz? - spojrzał na mnie załamany. Przysiadłam na białym prześcieradle.
-Zwyzywał Lou? - spytał cicho. Pokręciłam głową.
-Nie pozwoliłam mu
-Angel. Zayn teraz.. on.. - zauważyłam łzy w oczach Loczka - Przeze mnie odwróci się od Louis'a. On tak ukrywał nasz związek żeby Zayn się nie dowiedział.. - szlochał zakrywając twarz dłońmi. On jest taki delikatny. Pogłaskałam go po ramieniu.
-Uspokoję Malik'a. Nie bój się.
-To moja wina - załkał. Przytuliłam go.
-Nie twoja - pogłaskałam go po głowie. Wtulił się we mnie. A ja w ostatniej chwili zakryłam go kołdrą gdy odsłoniło się to czego zobaczyć u niego nie powinnam - Ej, uspokój się. Nic się nie stało. To normalnie. Moja mama zawsze powtarzała : 'Nie ważna płeć, ważne uczucie'...
Uśmiechnął się słabo do mnie.
-Jesteś niesamowita Angel - zachichotałam.
-Daj spokój - zmierzwiłam mu włosy, które i tak były w nieładzie - A teraz ubierz się bo Chloe jest w salonie i wolę żebyś nie paradował przed nią w tym wydaniu - wskazałam jego postać brodą.
Razem z Chloe spędziłyśmy dzień u Louis'a, i zanocowałyśmy u niego bo Zayn zabrał samochód, Lou się trochę najebał a Harry nie ma prawa jazdy. W sumie ja też ale to nie powstrzymuje mnie przed jazdą.
Około południu następnego dnia Louis trochę na kacu podwiózł nas do Bradford. Weszłyśmy razem z Chlo do domu. Zayn leżał zalany na kanapie a Aria robiła co chce. Wywróciłam oczami na chłopaka.
-Chloe? Weźmiesz Arię? - mruknęłam do niej. Wytłumaczyłyśmy sobie wszystko a ja przeprosiłam ją za mój wczorajszy wybuch. Pokiwała głową i zabrała córkę Malik'a na górę. Przykucnęłam obok kanapy naprzeciw Mulata. Szturchnęłam go w ramię Spojrzał na mnie zamglonym wzrokiem. Podniósł się do pozycji siedzącej. Patrzył na mnie uważnie. Zamachnął się, nie zdążyłam się uchylić. Uderzył mnie otwartą dłonią w policzek. Złapałam się za piekący policzek. Poczułam łzy w kącikach oczu.
-Za każdym razem jak ty choćby spróbujesz mnie uderzyć, dostaniesz 2 razy mocniej, skarbie - warknął na mnie, po czym wstał i wyszedł z salonu. Zalałam się łzami. Pieprzony dupek. Wstałam z podłogi i wyszłam z jego domu. Wytarłam oczy rękawem bluzy Louis'a, żeby cokolwiek widzieć. Szłam przed siebie. Dotarłam do parku. Usiadłam na ławce i schowałam twarz w dłoniach. Dlaczego on mi to robi? Podkuliłam nogi i schowałam twarz między kolanami. Ostatnio powiedział że mnie kocha a teraz.. A może mi się należało? Przecież pierwsza podniosłam na niego rękę, choć w obronie Lou. Ja już nie wiem.. Poczułam dłoń na ramieniu. Podniosłam wzrok.
-Co się stało Angel? - to był...
Aww tyle komentarzy *-*
Szantażyk więcej niż 15 kom - next ;)
Pozdrawiam xx

środa, 16 kwietnia 2014

Rozdział 38 - True

Imię Chloe czyta się 'Klołi'
Muzyka 

-Jak wrócimy do domu, wyjeżdżam razem z Chloe.. - odparłam, odpalając samochód. Zayn złapał mnie mocno za ramię.
-Nie zostawisz mnie - warknął. Spojrzałam na niego kątem oka patrząc na drogę.
-Zrobię to Zayn. Nie ufasz mi na tyle by powiedzieć gdzie do cholery chciałeś jechać! - wrzasnęłam wbijając wzrok w drogę przed nami. Jęknął.
-Chciałem pojechać do Paige! - wydarł się na mnie. Zrobiło mi się nagle słabo.
-P..Po co do niej? - szepnęła.
-Dostałem jakiegoś jebanego SMSa, i był podpisany literą P. To pomyślałem od razu że to Paige! Zadowolona?! - nie wiedziałam co mam odpowiedzieć. Też dostał wiadomość od P? - Nie zostawiaj mnie. Jesteś dla mnie wszystkim - odparł patrząc na mnie błagalnym wzrokiem.
-Ja.. ja nie mogę z tobą zostać jeżeli mi nie ufasz Zazu - szepnęłam.
-Ufam ci Kochanie. Po prostu nie chce zwalać na ciebie swoich problemów.
-Dlatego nie powiedziałeś mi o Arii? O SMSie?
-Mała. Ty masz i tak dużo swoich nie łatwych spraw na głowie. Nie chciałem ci dokładać swoich - położył dłoń na moim udzie. Poczułam łzy w kącikach oczu. Szybko wytarłam je rękawem bluzy. Dalej jechaliśmy w ciszy. Ja nie wiem czy nadal chce być z Malik'iem. Tak właściwie to nikt nie powiedział że w ogóle jesteśmy razem. Zatrzymałam się pod domem. Było już późno a słońce zaczęło zachodzić. Bez słowa weszłam do domu. Od progu zobaczyłam Chloe.
-Jak Aria? - spytałam nie podobnym do siebie głosem. Chlo spojrzała na mnie badawczym wzrokiem.
-Śpi - odparła trochę nie pewnie - Coś się stało?
-Nie.
Wyszłam do kuchni a moja siostra oczywiście za mną. Zaza wszedł do domu bez słowa i skierował się do pokoju swojej córki. Westchnęła i wyjęłam z lodówki sok. Nalałam sobie szklankę a potem Chloe.
-Siostra? Co się stało..? Przecież widzę - przysiadła na stołku przy blacie a ja na krześle obok. Westchnęła ciężko.
-Co ty na to żeby wrócić do Londynu, i powiedzieć tacie że jednak żyjesz? - cisza. Podniosłam wzrok nią.
-Nie ma mowy An! - odparła po chwili.
-Ale.. - przerwała mi. No co za dziecko.
-Nie ma ale.
Wywróciłam oczami, dopiłam sok. Pocałowałam ją w czoło.
-Dobranoc Ancymonie - Chloe zachichotała. Poszłam do sypialni. Wzięłam szybki prysznic. W samym ręczniku weszłam do sypialni. Otworzyłam szufladę by wyjąć koszulkę Zayn'a. Nagle poczułam jak ktoś obejmuje mnie w tali. Pisnęłam cicho i odwróciłam się, a tym samym spadł mi ręcznik. Stałam naprzeciw Malik'a całkiem nago. Chciałam sięgnąć po materiał leżący na podłodze ale Zaza mnie powstrzymał. Czułam jak płoną mi policzki. Przypatrywał się mojemu ciału. Miałam ochotę zapaść się pod ziemię. Przybliżył się jeszcze do mnie i dzieliły nas milimetry. Położył dłonie niebezpiecznie nisko na moich biodrach, pocałował mnie w szyję.
-Jesteś piękna - jego ciepły oddech łaskotał moją szyje. Próbowałam się zasłonić, ale poszło to wszystko na marne gdy unieruchomił moja ręce - Nie wstydź się..
-Proszę Zayn - jęknęłam. Czy on nie wie jakie to dla mnie krępujące?
-Angel - spojrzał mi w oczy - Nie opuszczaj mnie. Nigdy. Kocham cię. Chce spędzić z tobą życie..
-To oświadczyny czy prośba o to żebyśmy byli oficjalnie razem? - zakpiłam. W jego oczach ujrzałam cień urazy - Przepraszam Zaz. Po prostu nie wiesz jak mi głupio gdy ty mówisz takie rzeczy a ja stoję nago..
-Mi to nie przeszkadza - zaśmiał się cicho.
-Zayn! - fuknęłam. Wywrócił oczami, wziął mnie na ręce i rzucił na łóżko. Momentalnie zakryłam się kołdrą.
-An.. Czy.. - jąkał się, co było uroczę - czy ty kochasz mnie?
-Tak - nie powiedziałam tego bo on oczekiwał takiej odpowiedzi. Naprawdę go kochałam. Jego czekoladowe oczy zaświeciły. To była chwila jak wpił się w moje usta. Odwzajemniłam pocałunek kładąc dłonie na jego szyi. Jego ręce błądziły po moim ciele zakrytym czarną puchatą pościelą.
-Zayn, Angel - powiedzieliśmy w tym samym czasie, gdy oderwaliśmy się od siebie. Zachichotałam cicho.
-Ty pierwszy
Wyglądał jakby rozważał czy chce to powiedzieć, ale po chwili się przemógł.
-An, wiem że po tym co Greg ci... - przerwałam mu.
-Zaz. Chciałam powiedzieć, że chce to zrobić. To co było kiedyś jest przeszłością. Nie zapomnę ale nie mogę już nigdy nie uprawiać sexu, Zayn - szepnęłam patrząc mu w oczy. Uśmiechnął się do mnie pięknie. Znów zaczął mnie dotykać i całować. Niespodziewanie drzwi od sypialni otworzyły się i wbiegła do pokoju Aria. Szybko zakryłam się, bo Malik oczywiście w swoich pieszczotach odsłonił mnie. Mała wdrapała się na łóżko i przytuliła do Zayn'a.
-Miałam koszmar tatusiu - szepnęła przestraszona wtulając się w jego ramię. W drzwiach stanęła zdyszana Chloe.
-Przepraszam Was. Nie dałam rady jej ani uspokoić ani złapać.. - sapnęła. Spoglądając na mnie, podeszła do szafki i wyciągnęła jakąś koszulkę i podała mi. Uśmiechnęłam się do niej z wdzięcznością.
-Dzięki - szepnęłam. Mrugnęła do mnie i chciała zabrać Arię ale dziewczynka zaczęła krzyczeć.
-Nie! Nie! Ja chce zostać z Tatusiem! - wrzasnęła cienkim głosikiem. Zayn wywrócił oczami. Ułożyłam się na pościeli. Chlo wyszła z sypialni wiedząc że nic nie zdziała z Arią. Mulat położył się obok mnie a między nami jego córką. Jęknął. Zachichotałam patrząc na jego minę. Mała zaczęła usypiać.
-Coś chyba jest nie tak, nie sądzisz? - szepnęłam ze śmiechem wpatrując się w dziewczynkę. Zmrużył oczy.
-Jutro to skończymy - odparł bardzo pewny siebie. Cmoknęłam go szybko w usta i ułożyłam spać.
Nie było 25 kom ale i tak dodałam bo te 24 kom przekonały mnie że jednak ktoś to czyta :)
Każdy kto czyta 'Angel' niech skomentuje ten rozdział, jest mi wtedy mega miło ;**

sobota, 12 kwietnia 2014

Rozdział 37 - Police

Podszedł do mnie i położył dłonie na moich podkulonych kolanach. Łzy płynęły po moich policzkach. Ja chce zapomnieć!
-Angel? - złapał mnie za podbródek zmuszając do poniesienia wzroku. Siąknęłam nosem.
-Przepraszam Zayn - szepnęłam patrząc w jego czekoladowe oczy. Przejechał ręką po moich włosach. 
-Nie masz za co - pocałował mnie w czoło. Wziął na ręce, zaniósł mnie do sypialni - Prześpij się Kochanie - położył mnie na łóżku i przykrył kołdrą. Poczekał aż zasnę. 


*Zayn*

An. Moja piękna Angel. Chciałbym wypatroszyć Greg'a za każdą krzywdę którą sprawił mojej ukochanej. Wszedłem do kuchni, wyjąłem z lodówki piwo. Nie powinienem.. Aria nie długo pewnie wróci razem z Chloe, i nie mogę być pijany.. Ogarnąłem się w myślach. Ale nie napierdolę się przez jedno przecież.. Wypiłem to jedno a butelkę wywaliłem do kosza. I proszę! Trzeźwy jak nigdy. Sprawdziłem czy An śpi po czym wróciłem do salonu. Co ja mam teraz ze sobą zrobić? Usłyszałem SMSa. Leniwie wziąłem do ręki komórkę. Otworzyłem wiadomość. 

'Przykre że nie dała ci się przelecieć.
Może kiedyś jednak da ci dupy.
-P'

Patrzyłem z niedowierzaniem na telefon. '-P' ?
Pierwsze co mi przyszło do głowy do Paige albo Phoebe. Nie zważając na alkohol błądzący w moich żyłach wsiadłem do samochodu. Jeżeli to ta mała suka napisała za to że odebrałem jej Arię to będzie wąchać kwiatki obok siostrzyczki. Przekroczyłem prędkość kilkukrotnie. Musiałem sprawdzić Paige. Usłyszałem za sobą syrenę policyjną. Próbowałem uciec ale w końcu nie udało mi się, zatrzymałem się na poboczu. Nerwowo przejechałem ręką po włosach. Starszy mężczyzna w mundurze stanął przy moich drzwiach.
-Proszę wysiąść z samochodu - warknął. Z ociąganiem wykonałem polecenie - Proszę do radiowozu
Wywróciłem oczami, zobaczyłem jak jego kolega wyciąga alkomat. Kurwa. Zacząłem się cofać po czym puściłem się biegiem. Dogonił mnie. Jakim cudem? Nie wiem. Starszy facet a tak szybko biega? To ja dziękuje..

*Angel*

Obudziło mnie dzwonienie do drzwi. Ziewnęłam i zwlekłam się z łóżka. Powoli udałam się do drzwi. Aria wskoczyła mi na ręce. Chloe bez większego zainteresowania moją osobą poszła do kuchni. Jak ja kocham moją siostrzyczkę. 
-Aria jest urocza - odparła Milagros. Uśmiechnęłam się do niej.
-Jak Zayn się zgodzi będziemy ją wam pożyczać - zaśmiałam się. Liam pożegnał się z Małą i zawołał za Chlo, a potem wyszli. Odstawiłam Arię.
-Gdzie jest tata?? - zapytała rozglądając się.
-Ej, no właśnie gdzie jest tata.. - mruknęłam. Nie zauważyłam że go nie ma. Zadzwonił telefon - Chloe? Odbierzesz? 
-Halo? - najwyraźniej do słuchawki. Od czasu do czasu jakieś potakiwanie - Okej, do widzenia. Odnalazłam Zayn'a - powiedziała do mnie.
-Gdzie jest? - wpadłam do kuchni a Aria za mną. 
-Musisz go odebrać z policji - mruknęła prawie beznamiętnie. Jęknęłam. 
-Zajmiesz się Arią? - założyłam na ramiona kurtkę Malik'a. Moja siostra pokiwała głową. Cmoknęłam ją i Arię w czoło.
-Dzięki - wyszłam. Mam nadzieje że one nic nie odwalą. Chloe po raz pierwszy zostaje sama z córką Zayn'a. Wsiadłam do samochodu i wyjechałam z garażu. Jechałam nie za szybko nie za wolno. Co on robi na policji? W co się władował? Zaparkowałam pod dużym budynkiem. Weszłam na komendę - Dzień Dobry - powiedziałam do starszej kobiety uśmiechając się sztucznie.
-Słucham? - spojrzała na mnie z ukosa. 
-Ja po Zayn'a Malik'a - odparłam. Sprawdziła coś w komputerze.
-Wie Pani chociaż za co został zatrzymany? 
-Emm.. Tak średnio.
-Za jazdę po alkoholu, zostanie mu odebrane prawo jazdy - załamana zakryłam twarz dłonią. Chyba go skrzywdzę - I trzeba wpłacić kaucję.. - dodała, dobijając mnie kompletnie.
-To ja go tu na jakiś czas zostawię - uśmiechnęłam się jadowicie. Pokręciła głową.
-Musi go Pani zabrać..
-Muszę? - jęknęłam, starsza pani pokiwała głową. Fuknęłam i wyciągnęłam kartę kredytową Zazy. Niech sam zapłaci za siebie kaucję. Wbiłam kod. Po chwili zostałam zaprowadzona do jego 'celi'.
-Angel! - odparł krat. Policjant który przyszedł tu ze mną, otworzył mu 'drzwi'. Szliśmy w ciszy do 'mojego' samochodu - An.. - zaczął ale nie dałam mu skończyć.
-Jak mogłeś jechać na procentach?! Rozum ci odjęło?! - wydarłam się na niego gdy siedzieliśmy już w aucie.
-Możliwe że odjęło - mruknął do siebie, wzruszając ramionami. Zaraz go rozszarpię!
-Zayn! To nie są żarty!
-Przecież wiem! - ryknął na mnie - Wypiłem jedno piwo a oni że jestem najebany!
Zacisnęłam pięści.
-Weź mnie nie denerwuj! Po co w ogóle gdziekolwiek jechałeś? - zapytałam spoglądając na niego. Spuścił wzrok.
-Nie ważne - mruknął.
-Powiedz mi. Albo..
-Albo co? - zmrużył oczy. Czym mogłam mu zagrozić? W sumie niczym..

Słabo idzie mi ostatnio pisanie :c
Wszystkich zapraszam na ff o Harry'm - 'Abnormal'
Bardzo zależy mi na waszych komentarzach tu jak i na innych moich blogach :)
25 kom - next 
Na 'Hush Hush' daliście radę więc liczę że tu też Wam się uda ;*
Pozdrawiam xx

piątek, 11 kwietnia 2014

#Abnormal

Kto czyta 'Hush Hush' lub czytał 'Fallen' wie że ten drugi blog został zawieszony..
W zamian za to... 
Zapraszam na 'Abnormal'
Liczę że wam się spodoba. Przykro mi że 'Fallen' nie wypaliło :c
Pozdrawiam xx
*Rozdział 'Angel' pojawi się jutro bo nie zdążyłam dzisiaj napisać..

wtorek, 8 kwietnia 2014

Rozdział 36 - Love


Ten rozdział zawiera treści przeznaczone dla osób pełnoletnich.

Czytasz na własną odpowiedzialność.


Rozdział z dedykacją dla Julii Malik, Misiek ^^, Hannah,         ~D (Zazgel hyhy), Guśka K, Doroty (dziękuje za ten mega kom)

MUZYKA

Zasiedliśmy w salonie z wielką miską popcornu i kilkoma filmami.

-To co moje drogie panie oglądamy? - Zayn złapał w ręce pudełka z płytami. Przerzucał kolejne opakowania.
-Obejrzałabym 'Igrzyska Śmierci' ale to zbyt.. brutalne dla Arii - mruknęłam wciągając dziewczynkę na kolana. Zaśmiała się i zapatrzyła we mnie tymi wielkimi oczami.
-Ja jestem już duża Mamusiu - odparła wypinając swoją małą pierś. Poczułam ściskanie w żołądku. 'Mamusiu'.. Przytuliłam ją mocno.
-Wiem Aria, ale i tak obejrzymy coś innego - zachichotała i wskoczyła Malik'owi na nogi.
-Tata! Co w końcu obejrzymy?? - złapała go za włosy i zaczęła za nie ciągnąć. Wybuchłyśmy z Chloe śmiechem.
-Aria, zostaw włosy Zayn'a bo zepsujesz jego zniewalającą fryzurę - Chlo upomniała dziewczynkę. Zazu uśmiechnął się do niej -Nie patrz tak na mnie bo się zakochasz
-Ej! Nie pozwalaj sobie! On jest mój - objęłam za szyje Mulata. Ten nachylił się do Arii.
-Zakład że zaraz zaczną się o mnie bić? - Mała zaczęła chichotać. Wystawiłam język do Zayn'a.
-No to co oglądamy?? - zawołała Chloe. Malik westchnął i kolejny raz przejrzał filmy. W efekcie oglądaliśmy 'Toy Story'. Nie wiem czemu ale lubię to bajkę. W połowie filmu usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Wstałam i otworzyłam je. Stał w nich uśmiechnięty Liam, oraz jak zwykle nieśmiała Milagros.
-Hej An, przyszliśmy porwać Chloe - wyszczerzył się do mnie mój brat. Po chwili usłyszeliśmy tupot nóg a ja poczułam jak ktoś łapie mnie za nogawkę spodni. Spojrzałam w dół prosto na Arię. Potem na Li i Mili. Dziewczynie aż zabłyszczały oczy na widok córeczki Malik'a.
-Milagros? Ty chyba lubisz małe dzieci - odparłam ze śmiechem. Doszedł do nas Zayn i wziął Arię na ręce.
-Hej Liam - przywitał się z Payne'em.
-Co to za istota? - wskazał na Arię która schowała twarz w koszulce Zazy.
-Aria
-To możemy pożyczyć też Arię? - Dziewczynka wyciągnęła ręce do Milagros. Malik pokiwał głową.
-Jasne, tylko mi ją oddajcie.. - zaśmiał się. Wyszli zostawiając mnie z Zayn'em - No to sami - powiedział niskim głosem i poruszył śmiesznie brwiami. Cmoknęłam w jego stronę.
-Spokojnie, niedługo wrócą.
Westchnął ze śmiechem i przytulił mnie.
-An? - spojrzałam mu w oczy. Był jak nigdy poważny. Odpowiedziałam ciche 'tak?' - Kochasz mnie?
Poczułam gulę w gardle które skutecznie blokowała wszystkie słowa. Otworzyłam już usta żeby coś odpowiedzieć ale zająknęłam się i zauważyłam w oczach Zayn'a tak jakby.. zawód?
-Zaz.. - złapałam w dłonie jego twarz. Przysunęłam się lekko i złożyłam na jego ustach delikatny pocałunek - Tak.. Kocham. Może tego nie okazuję ale mówiłam ci.. ja nie umiem kochać - szepnęłam uśmiechając się słabo.
-Umiesz. Wiem to.. Nauczę cię - zachichotałam.
-To kiedy pierwsza lekcja? - mruknęłam wpatrując się w jego usta. Cmoknął mnie w nos.
-Może od razu? - złapał mnie za uda i podniósł do góry. Pisnęłam zaskoczona i rozbawiona. Oplotłam go nogami w pasie. Wpił w moje usta. Przycisnął mnie do ściany za moimi plecami. Wplotłam palce w jego włosy. Oddałam się chwili. Mruknął zadowolony. Oderwał mnie od ściany i nie wiem kiedy, nie wiem jak znalazłam się na stole w jadalni. Leżałam na drewnianej płycie a Zayn stał pomiędzy moimi nogami. Nachylił się do mnie i złożył wspaniałego buziaka na moich ustach. Zachichotałam. Zaczął całować moją szyje. Wsunął chłodne dłonie pod moją bluzkę. Zadrżałam pod jego dotykiem. Podciągnął moją bluzkę a w efekcie ją zdjął. Wpatrywał się w mój brzuch i biust jeżdżąc dłońmi po moim ciele. Przycisnął swoje usta do moich. Zaczepił palcami o zapięcie moich spodni. Ja złapałam jego koszulkę po chwili posłałam ją na podłogę. Uśmiechnął się do mnie pięknie. Rozpiął moje dżinsy i zsunął na wysokość moich kolan. Ponownie wpił się w moje usta. Położył dłoń na mojej kobiecości i zaczął ją delikatnie masować przez materiał moich majtek. Jęknęłam przez miłe doznania. Zjeżdżał pocałunkami po mojej szyi. Włożył dłoń za palce mojej bielizny. Przymknęłam powieki i mimowolnie wskoczył mi pod nie widok Greg'a. Jak mnie.. Odepchnęłam od siebie Zayn'a. Popatrzył na mnie zdziwiony. Wciągnęłam spodnie i skuliłam się na stole.
-Przepraszam Zazu.. - szepnęłam i poczułam łzy pod zaciśniętymi powiekami.
Przepraszam że taki krótki :c
Im więcej kom tym dłuższe rozdziały i więcej weny dla mnie :)
Pozdrawiam xx

niedziela, 6 kwietnia 2014

Rozdział 35 - I know Zayn


Chloe od razu odebrała Zayn'owi Arię. Moja siostra uwielbia małe dzieci. Bawiły się z córką Zazy cały czas.
-Malik? - usiedliśmy w kuchni na stołkach barowych - Cieszysz się że masz córkę? - objęłam dłońmi kubek z herbatę.
-Co to za pytanie? - położył dłoń na moim udzie.
-Jak wtedy rozmawiałeś przez telefon z.. Paige? - pokiwał głową - miałam wrażenie że Aria to dla ciebie obciążenie..
-Po prostu... - westchnął i przejechał dłonią po twarzy - Paige dzwoniła średnio raz dziennie. A nie chciałem by to.. zniszczyło to co jest pomiędzy.. nami.
-Nie chciałeś Arii przeze mnie??
-Nie! To nie tak... Dość trudno to wytłumaczyć..
-Okej, z innej beczki. Aria powiedziała że Phoebe i Paige są takie same. Z charakteru?
Zayn zachichotał.
-Nie, one były bliźniaczkami. Odróżniano je tylko dzięki temu że Phoebe farbowała się na blond. Ja wolałem tą jasnowłosą siostrę, ta ciemnowłosa była, a raczej jest wredna.
-Zauważyłam - mruknęłam. Malutka Aria z wielkim uśmiechem na buzi wskoczyła Zazie na kolana. A Chloe stanęła za mną i objęła mnie ramionami. Pogłaskałam ją po ramieniu.
-Lubię tą Małą - szepnęła mi na ucho tak że nikt oprócz mnie nie słyszał. Uśmiechnęłam się do mojej siostry.
-Tato? - piskliwy głosik Arii wyrwał mnie z zamyślenia.
-Hmm?
-Czy oddasz mnie cioci Paige? - bawiła się jego dłonią.
-Nie ma mowy
-Dziękuje Tatusiu..
Popatrzył na mnie zbolałym wzrokiem. Jak może być że dziecko nie chce do własnej cioci tylko woli zostać z ojcem którego prawie nie zna i jego dziewczyną której nie zna w ogóle. Chloe złapała Arię za rękę.
-Chodź młoda, pójdziemy się pobawić.. - ucieszona Aria zeskoczyła z kolan Zayn'a i pobiegła z Chlo do salonu.
-Angel? - spojrzałam na Mulata - Nie jesteś na mnie zła?
-Za co? - wstałam i przytuliłam się do niego. Pocałował mnie w policzek.
-Za to że.. wymagam od ciebie tego żebyś zajęła się ze mną Arią..
-Zazu.. chcę ci pomóc - szepnęłam siadając mu na kolanach. Objął mnie ramieniem i przyciągnął do siebie.
-Nie wiesz jak się cieszę że mam przy sobie taką osobę jak ty An - spojrzał mi w oczy. Uśmiechnęłam się a on kładzie dłoń na moim policzku.
-Gorzko, gorzko, gorzko - słyszę szept Chloe. Ze śmiechem odwracamy się do mojej siostry stojącej w drzwiach wraz z Arią.
-Aria? - zwracam się do dziewczynki, ta podchodzi do mnie i wyciąga rączki, podniosłam ją i usiadłam między mną a Zazą - Chcesz jechać do sklepu po nowego misia? - pokiwała malutką główką.
-A ja to co? - udawana irytacja Chloe rozbawiła mnie i Zayn'a.
-Jak chcesz to tobie też kupimy misia - Malik z wielkim uśmiechem na ustach przeszedł obok mojej siostry. Ja objęłam ją ramieniem.
-To nawet nie jest taki zły pomysł.. - zamyśliła się a później poleciała za Mulatem do samochodu - Zayn! Ja jednak chce misia!
Parsknęłam śmiechem i poszłam za nimi.
Spacerowaliśmy po centrum handlowym oddalonym trochę od Bradford. Aria dzierżyła w chudych ramionkach większego od niej misia. Zayn i Chloe poszli na lody a ja udałam się do sklepu z ciuchami. Wybrałam sobie kilka bluzek i weszłam do przebieralni. Ubrałam na siebie koszulkę i wyszłam do lustra.
-Ślicznie w tym wyglądasz - pisnęła i odwróciłam się. Na jednej z kanap siedział blond włosy Niall.
-Horan?! Co ty tu robisz?! I co ci strzeliło do głowy żeby mnie przestraszyć?!
-Po pierwsze nie krzycz. Po drugie, przecież mówiłem że będę o ciebie walczył..
-Taa brawo.
-Kim jest ta mała istota wtulona w bok Zayn'a? - odparł lustrując mnie od góry do dołu.
-Nie ważne Niall - mruknęłam i wróciłam do przymierzalni by zdjąć bluzkę.
-Ta koszulka jest fajna, powinnaś kupić - usłyszałam głos niebieskookiego. Prychnęłam i wzięłam do ręki ciuchy, wyszłam z pomieszczenia by odłożyć koszulki - Jeżeli nie masz pieniędzy mogę ci ją kupić.. Naprawdę ci pasuje.
-Przestań - jęknęłam i wyszłam ze sklepu. Myślałam że dał mi spokój kiedy dogonił mnie podając mi torbę z tamtego sklepu - Nialler..
-Przyjmiesz albo po dobroci albo nie po dobroci
Zaśmiałam się cicho i przytuliłam go.
-No okej... Dziękuje - poklepałam go po ramieniu.
-Masz może ochotę na kawę, herbatę.. alkoholu nie proponuje z racji dzie..
-Z chęcią się napije czegoś z procentami, bo straciłam dziecko. Tylko że teraz nie mam czasu.. może się kiedyś odezwę - mrugnęłam do niego. Dałam całusa w policzek i mało się nie potknęłam o Arię. Horan już poszedł. Przykucnęłam przed tą małą istotą.
-Czemu całujesz się z tym panem? Nie kochasz taty? - złapała za kosmyk moich włosów. Bawiła się nimi chwilę. Wzięłam ją na ręce.
-To mój stary znajomy, a twojego tatę.. ja go.. kocham - uśmiechnęłam się słabo do dziewczynki.
-Dobrze wiedzieć - odwróciłam się do szeroko uśmiechniętego Zayn'a - Ja ciebie też An - objął mnie ramieniem i zabrał mi Arię - Co tam u Niall'a? - przeszedł mnie nieprzyjemny dreszcz. Cholera. Czyli widział to co Aria. A on zawsze był zazdrosny o Nialler'a...
-Spytał czy pójdę się z nim czegoś napić...
-I co ty na to? - czułam jak jego mięśnie się napinają.
-Że dziś spędzam czas z moją pokręconą... rodzinką - oczy Zayn'a zabłysły. Nachylił się do mnie i wpił namiętnie w moje usta. Kątek oka widziałam jak Chloe zasłania siedzącej Malik'owi na rękach Arii oczy. Zachichotałam w jego usta.
-Kocham cię Angel - szepnął w moje usta.
-Wiem Zayn..

20 kom - next

piątek, 4 kwietnia 2014

Rozdział 34 - Meet Aria

-Jak to twoja córka?! - wydarłam się wstając z podłogi. Staliśmy twarzą w twarz. Jak to? On.. on ma dziecko? 
-Tak.. Mam córkę..
-Co ty... czemu mi nie.. Zayn - nie wiedziałam co mam mu odpowiedzieć - Masz dziecko? 
-4,5 letnią córkę, ma na imię Aria. 
Stałam jak wryta. On bredzi prawda?
-Jak mogłeś mi nie powiedzieć? Myślałam że jako przyjaciele nie mamy przed sobą tajemnic. Ale wychodzi na to że tylko wy wiecie o mnie wszystko a ja o was nic - odparłam z niedowierzaniem. Pokręciłam głową i udałam się do sypialni. Zamknęłam ją na klucz i usiadłam na łóżku. Po paru minutach ktoś łapie za klamkę. 
-Angel - Zayn. 
-Spadaj. Nie wierzę! Jak mogłeś mi nie powiedzieć że masz dziecko! 
-To nie takie proste, otwórz...
-Tłumaczyć możesz przez drzwi.
-An!
-Pierdol, pierdol ja posłucham! - odgryzłam się i położyłam na łóżku - Więc słucham! 
-Proszę...
-Nie otworzę! Zrozum. Jak chcesz coś mi powiedzieć to dajesz
-Annie nie mogłem ci powiedzieć.. 
-Czemu? 
-Bo byś zareagowała tak samo jak teraz.. - westchnął. Prychnęłam.
-Skąd wiesz?
-Znam cię przec...
-No właśnie w tym problem! Ty znasz mnie a ja ciebie nie!
-Dasz mi do cholery coś powiedzieć?! - na jego ton aż się przestraszyłam - Matka Arii zaszła w ciążę gdy mieliśmy po 16 lat. Uciekłem z domu bo moja mama wymagała ode mnie żebym zajął się dzieckiem.. ale ja.. ja się bałem, tego wyzwania.. - czy on płacze? Wstałam z łóżka i otworzyłam drzwi. Siedział na podłodze i opierał się o ścianę. Dłońmi zakrył twarz. Uklękłam przed nim. Odciągnęłam dłonie z jego twarzy. Oczy miał we łzach - Po prostu... bałem się odpowiedzialności za to małe dziecko... 
-A ta kobieta? Ta która trzymała w domu.. Arię? To jej matka? - pogłaskałam go po policzku. Pokręcił głową. 
-Phoebe zmarła miesiąc temu. Dlatego jej siostra Paige odezwała się do mnie i zażądała tego bym wreszcie zainteresował się Arią.
Obie mają imię na P... eeee... dobra. Na razie nie wnikam.
-Mogłeś mi powiedzieć.. zrozumiałabym - szepnęłam patrząc w te jego miodowe oczka.
-Wątpię. Ja sam nie umiem zrozumieć tego co się dzieje z moim życiem - wzruszył ramionami.
-Zazu.. spokojnie.. będziesz się nią zajmować. Będziemy - pocałowałam go w czoło.
-Dziękuje Angel - szepnął i przytulił mnie mocno - Chcesz ją poznać? To bardzo mądra dziewczynka.. - jego oczy zabłysły jakby na wspomnienie tego dziecka. Pokiwałam głową. Chlo została w domu, a my pojechaliśmy do tamtego białego domu. Weszliśmy do środka a od progu przywitała nas mała dziewczynka. Widząc Zayn'a uśmiechnęła się szeroko ale gdy zobaczyła mnie przestraszona uciekła do innego pokoju. Spuściłam głowę. Zayn objął mnie ramieniem i pokrzepiająco pocałował w czoło. Uśmiechnęłam się na siłę i ścisnęłam za rękę Malik'a. Poszliśmy śladem dziecka. Siedziała na rękach z twarzą schowaną we włosach ciemnowłosej kobiety.
Aria
-Angel to Paige, siostra Phoebe. A ta malutka ślicznotka to Aria - wziął dziewczynkę na ręce.
-Aria to moja dziewczyna, Angel - patrzył na nią jak na mały cud. Aria nieśmiało podała mi malutką rączkę.
-To z nią się bawisz gdy powinieneś siedzieć ze swoją córką? - mruknęła Paige. Już jej nie lubię.
 -Ja nic nie wiedziałam o tym że ma córkę. Gdybym miała świadomość wymusiłabym na Zayn'ie żeby zajmował się swoim dzieckiem - warknęłam czując jak krew we mnie buzuje.
-An - Malik popatrzył mi w oczy - Nie rób złego wrażenia.. - odparł cicho. Aria patrzyła na mnie pełna zainteresowana. Westchnęłam.
-Wybacz Zayn - burknęłam i spojrzałam w oczy dziewczynce. Jakby skanowała mnie wzrokiem - Zaza? Czemu Aria się tak na mnie patrzy?
Paige
-Na mnie tak samo się patrzyła - mruknął łaskocząc ją na co odpowiedziała głośnym dziecięcym śmiechem - Aria, Angel będzie twoją nową mamą - szepnął dziewczynce na ucho patrząc mi w oczy.
-Nie ma mowy Malik! - Paige wyrwała Zayn'owi Arię z rąk.
-Powiedziałaś że mam zacząć interesować się Arią, więc proszę. Zabieram Małą do siebie.
-Nie masz prawa - syknęła brunetka.
-Mam jako jej ojciec. Mogę też ubiegać się o wyłączność opieki nad Arią, a Angel może ją adoptować.
-Zayn! Co ty gadasz?!
-Aria? Lubisz Angel?
-Zaza przestań. Ona nawet mnie nie zna! - złapałam go za ramię.
-Lubię ją. I chce żeby była moją mamusią - dziecięcy piskliwy głosik rozniósł się echem po mojej głowie.
-Aria! Co ty mówisz! Ja.. - Paige zrobiła się cała czerwona. Zayn wziął od kobiety dziecko i podał Małą mi.
-Zaprowadź ja do samochodu.
Pokiwałam głową i wyszłam z dziewczynką z domu. Wsiadłyśmy do samochodu. Aria usadowiła mi się na kolanach.
-Czemu zgodziłaś się żebym była twoją nową mamą? - Malutka nerwowo poruszyła mi się na kolanach i przytuliła do mojego ramienia.
-Nie lubiłam mojej pierwszej mamy ani mojej cioci...
-Czemu? - pogłaskałam ją po malutkiej głowie.
-Mamusia mnie biła.. Ciocia nie ale są takie same i ciągle mi ją przypomina - szepnęła w jej wielkich oczkach zobaczyłam łzy.
-Phoebe cię biła? Spokojnie Mała.. nic ci już nie grozi..
-Wiem. Bo jest ze mną Tatuś - uśmiechnęła się do mnie. Westchnęłam i patrzyłam jak usypia na moich kolanach. Usłyszałam krzyki z domu Paige. Chwilę po tym Zayn wyszedł z domu trzaskając drzwiami. Głaskałam Arię delikatnie po głowie. Wsiadł do samochodu i spojrzał z uczuciem na swoje dziecko.
-Phoebe ja biła - szepnęłam. Malik zacisnął pięści.
-Gdyby nie to że nie żyje to bym ją zabił - warknął.
-Tata? - Mała podniosła głowę i spojrzała na Mulata.
-Hmm?
-Gdzie mój misio? - przetarła oczka.
-Kupię ci nowego dobrze? - pokiwała główka. Po jego oczach widziałam że po prostu nie chce tam wracać.