-O boże Chloe ty żyjesz! - ścisnęłam ją aż Mała jęknęła.
-Angel? - spytała słabiutkim głosikiem. Moje oczy się zaszkliły.
-Tak kochanie - pocałowałam ją w czółko - cieszę się że żyjesz.. ja tak się martwiłam..
-Devil, Dan odwiezie cię do domu Louis'a - pokiwałam głową i wzięłam Chloe na ręce. Po godzinie drogi Dan zatrzymał samochód pod domem Lou. Zaprowadziłam Chloe do środka. Harry siedział w salonie oglądając telewizje.
-Louis już wrócił? - spytałam kładąc śpiącą Chloe na kanapie.
-Co? Nie. Kto to?
-Moja siostra, możesz zrobić jej coś do jedzenia?
-Ymm tak jasne..
-Angel! Nie zostawiaj mnie! - zdenerwowana Chloe przytuliła się do mnie.
-Dobrze skarbie - znów ułożyła się na kanapie i położyła głowę na moich kolanach. Głaskałam ją delikatnie po głowie - Okej Haz, to zamiast robić jedzenie to możesz zadzwonić do Lou i powiedzieć mu że jestem z Chloe w domu? - Loczek pokiwał głową i wyszedł do kuchni.
20 minut później do salonu wpadł Louis.
-Angel kurwa martwiłem się! - Chloe zaczęła się wiercić.
-Cicho bądź! - syknęłam.
-Dziwi i to bardzo ale ważne jest cała i jest przy mnie - cmoknęłam ją w czoło - Lou? Ja już pójdę się położyć.. - poszłyśmy z Chloe do mnie do pokoju. Wzięła prysznic i przebrała się w ciuchy które jej dałam. Położyła się na moim łóżku.
-Angel, możesz ze mną spać?
-Jasne - szybko przebrałam się i ułożyłam obok niej. Przytuliła się do mnie i zasnęła. Tak za nią tęskniłam. Tak się o nią martwiłam. Powoli zaczęłam przysypiać. Spałam może kilka godzin aż usłyszałam kroki w pokoju. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Zayn'a klęczącego przy łóżku. - Co ty tu robisz?! - syknęłam a Chloe zaczęła się wiercić.
-Angel, czemu mnie nie kochasz? - zaczął bełkotać. Na kilometr było czuć alkohol. - Ja cię kocham, bardzo.. a ty mnie w ogóle
-Zaza..
-Proszę kochaj mnie An.. Kochaj mnie tak ja ciebie..
-Możemy o tym porozmawiać jutro? Jak wytrzeźwiejesz?
-Nie! - warknął. Chloe otworzyła oczy i patrzyła na niego zdziwiona.
-Chloe idź do Hazzy albo Louis'a - mruknęłam. Pokiwała głową i wyszła z pokoju - Zayn upiłeś się, połóż się spać a jutro pogadamy
-Pogadamy teraz - położył się na mnie i przycisnął swoje usta do moich. Całował mocno i brutalnie. Jego ręce błądziły po moim ciele - Kochaj mnie. Kochaj mnie tak jak kochasz Niall'a.
Czemu on mi to robi? Każe wybierać. Ja chyba kocham ich obu. Ale słowo "chyba" ma dość duże znaczenie. Bez namysłu oddałam jego pocałunek. Jego tęczówki były piękne.. takie miodowe. I trochę zamglone. Był całkiem pijany. Ucieszony moją reakcją całował już delikatniej a jego ręka wsunęła się pod moją bluzkę. Objął dłonią moją pierś a ja jęknęłam. Nie. Nie. NIE
-Zayn.. - przeniósł się z całusami na moją szyje. - Zayn przestań! - starałam się go odepchnąć. - Puść mnie do cholery! - wrzasnęłam. Do pokoju wpadł Louis i odciągnął ode mnie Zaze. - Dziękuje - szepnęłam do Lou. Pokiwał głową i wyprowadził Malik'a z mojego pokoju.
Z rana śpiącym krokiem zeszłam do kuchni. Wszyscy już byli na nogach. No oprócz Zayn'a. Chloe siedziała i razem z Harry'm jedli śniadanie. Nawet się śmiała. Byłam strasznie wdzięczna Hazzie. Louis siedział nie daleko nich i przeglądał różne papiery. Przytuliłam się do niego i spojrzałam przez ramię.
-Co tam? - mruknęłam próbując rozczytać ten malutki druczek.
-Przeglądam mieszkania i domy..
-Ale jak to? - odsunęłam się od niego.
-Musimy się przenieść. Ty, Chloe, Ja i Harry... Trudniej będzie z Zayn'em bo on chce jechać do Bradford..
-Czemu? Myślałam że.. - usłyszeliśmy głośne ziewnięcie i kroki w korytarzu.
-Dzień Dobry - mruknął Malik. Każdy odburknął coś cicho - A co wy tacy nie w humorze?
-Tak się wczoraj schlałeś że nie pamiętasz co wczoraj w nocy robiłeś? - burknął Harry. Zayn zgromił go wzrokiem.
-Niby co robiłem?! - warknął Mulat wyjmując z lodówki mleko.
-Próbowałeś przelecieć moją siostrę - warknęła równie chamsko Chloe. Patrzyłam na nią wielkimi oczami. Gdzie się podział mój mały Aniołek który chciał ze mną spać bo się bał?!
-Chloe! - upomniałam ją.
-Co? A niby nie? Gdyby nie Louis nie byłabyś już dziewicą.. - mruknęła Chlo i wróciłam do miski z płatkami. Przymknęłam oczy i pokręciłam głową z lekkim uśmiechem.
-Angel możemy porozmawiać? - spytał Zayn łapiąc mnie mocno za ramię. Za mocno. Wyszarpałam się z jego uścisku.
-Nie możemy - odparłam i zaczęłam iść do drzwi.
-Niby czemu? - warknął Malik.
-Bo jadę do szpitala - wyszłam z domu ale po chwili się wróciłam - Harry! Zawieziesz mnie? - wrzasnęłam jedną nogą będąc już za drzwiami.
-Jasne! - Loczek pojawił się przy mnie zakładając na ramiona bluzę. Do szpitala jechaliśmy może pół godziny a po drodze zamieniliśmy z Hazz'em może jedno zdanie. Wyszłam z samochodu a za mną Harry. Podeszłam do pielęgniarki.
-Chciałabym się dowiedzieć o jednego z pacjętów.. - zaczęłam ale pielęgniarka mi przerwała..
-Kogo? I kim pani jest?
-Udzielają informacji tylko bliskim i rodzinie - szepnął mi na ucho Harry.
-Chodzi o Niall'a Horan'a a ja jestem jego dziewczyną.. - mruknęłam.
-Pan Horan będzie miał za dwie godziny operacje
-CO? Słucham może pani powtórzyć?! - pisnęłam zdenerwowanym głosem.
-Pani chłopak będzie niedługo operowany ale niestety nie mogę pani udzielić innych informacji.. - powiedziała i odeszła. Stałam tam na tym korytarzu wpatrując się w białą ścianę przede mną. Okej.. Najpierw się rozbeczę później zajebie Malik'a.
-Angel usiądź.. - Harry złapał mnie delikatnie za ramię i zaprowadził w stronę krzesełek - Chcesz się napić?
-Chce śmierci Zayn'a - warknęłam a pojedyncza łza spłynęła po moim policzku. Harry wstał i zaczepił inną pielęgniarkę. Chwilę rozmawiał po czym wrócił - o co pytałeś?
-Czy ta operacja będzie poważna..
-i?!
-Ymm bardzo.. bardzo poważna.
Przepraszam że taki krótki i że tak długo musieliście czekać :C
Super!!!
OdpowiedzUsuńSuper!!!
OdpowiedzUsuńNie no...Zayn chciał ją zgwałcić! Dobrze, że Lou jej pomógł...
OdpowiedzUsuńBoże Niall ma operacje...ależ Zaza mnie wkurza!
Dalej nie mogę uwierzyć w ten tekst Chloe xD
Czekam na nn i pozdrawiam xx
Świetne <3 Pisz nexta bo to moje życie. <3
OdpowiedzUsuńZajeebisty blog
OdpowiedzUsuńLouis bohaterem
OdpowiedzUsuńChloe wie za dużo (if you know what i mean ^^)
Zayn zachlany, niczego nie pamięta
Niall w oczekiwaniu na operację
(Chyba teraz zawsze będę tak podsumowywać twoje rozdziały! Podoba mi się ten sposób :D)
TADADADAM, BLOG STULECIA! XDD
Przepraszam, dziś chyba spiszę krótszy komentarz, ponieważ aktualnie poszerzam swoją wiedzę o sposoby na zabicie Zayn'a...
Bo jak tak można? Jak można być takim idiotą?! No ja się pytam!
Angel musi mieć anielski spokój. Ja to bym dawno pogrzeb odprawiła...
Ale życzę ci weny na kolejne rozdziały (jakbyś potrzebowała pomocy w uśmierceniu Malika, to wiesz, wal śmiało :D)! ♥
Pozdrawiam xx.
O Boże... Szkoda, ze nie widzisz teraz mojej miny. Siedzę z otwarta buzia, a mama się mnie pyta czy dobrze się czuję. Najlepszy blog stulecia. Malik pijany, Horan przed operacja, Larry, siostra Angel, która chyba za dużo wie :)
OdpowiedzUsuńKurde...
Potrzebna mi reanimacja. Teraz... Brak powietrza... Ciemno przed oczami. Help me...