piątek, 6 czerwca 2014

Rozdział 51 - Get the fuck out of my head

Nie mogłam spać. Matthew widząc moje nieudane próby snu starał się dotrzymać mi towarzystwa. Mimo dobrych chęci przysnęło mu się kilka razy, sama wreszcie zasnęłam około czwartej rano.
Otworzyłam jedno oko i zerknęłam zaspana na zegarek, dziewiąta. Rozejrzałam się po sypialni. Jak zwykle pusto. Przeciągnęłam się i wstałam z łóżka. Złapałam bluzę Matta i zakryłam nią moją krótką bluzeczkę nocną i bieliznę. Przeczesałam palcami włosy i wyszłam z sypialni. Ziewając poszłam do kuchni i spotkałam się z uśmiechniętą twarzą Matthew. Odstawił na blat kubek z kawą i podszedł do mnie. Przytulił mocno do siebie i cmoknął w czubek głowy.
-Moja najpiękniejsza - wymruczał w moje włosy.
Angel 
-Kocham cię - wtuliłam się w jego koszulkę.
-Ja ciebie też Malutka.. - zachichotałam, uniósł mnie do góry i usadził na blacie - Nie mogę się doczekać jutra..
-Wiem. Ja też.. - wplotłam palce w jego włosy. Poczochrałam je trochę ze śmiechem. Rozejrzałam się po kuchni - Gdzie Chloe i Aria?
-Chlo wzięła Arię na miasto. Mamy cały dom dla siebie - uśmiechnął się do mnie. Położył dłonie na moich odkrytych udach i ścisnął je lekko. Pocałował mnie długo, odsunął się po chwili. Zagryzłam wargę i przytuliłam mocno - Nie mogę się też doczekać nocy po ślubnej...
-Ale wytrzymasz, prawda?
-No nie wiem.. Gdybyś nie chodziła tylko w mojej koszuli i samych majtkach, to może ale jak tak to.. - złapał mnie za pośladki zdejmując z blatu i zmuszając do oplecenia go nogami w pasie.
-Nie! Matt! - zeskoczyłam z niego śmiejąc się - Musisz poczekać tylko jeden dzień, i będziesz mnie miał na własność - cmoknęłam w jego stronę i uciekłam do sypialni. Zamknęłam pokój na klucz. Powędrowałam do garderoby i opierając się o zamknięte drzwi przypatrywałam się mojej sukni ślubnej - Chyba sama nie mogę uwierzyć że biorę ślub - powiedziałam do siebie. Niepewnie przystanęłam przy sukni. Złapałam w dwa palce biały materiał. Zamknęłam oczy i w wyobraźni zobaczyłam jak idę ku Matthew w tej pięknej kreacji, do mojego Matta w czarnym garniturze. Wokół tłum gości. Do ołtarza prowadzi mnie Liam, mój brat. W pierwszym rzędzie przed ołtarzem dostrzegam moich znajomych, ojczyma i biologicznego ojca. Louis, Harry i Liam będą drużbami Matthew. Moimi druhnami będą Mili, Chloe i Gemma. Stanę obok mojego ukochanego. Zerknęłam w jego stronę i zobaczyłam twarz Zayn'a. Otworzyłam oczy wrzeszcząc. Łapałam szybko powietrze. Usiadłam z rozmachem na wyłożonej wykładziną podłodze. Złapałam się za głowę machając nią szaleńczo - Wypierdalaj stąd Zayn - wyszeptałam gorączkowo - Wypierdalaj! - łzy spłynęły po moich policzkach. Przyłożyłam czoło do podłogi - Błagam... Błagam wypierdalaj z mojej głowy...
Drzwi do garderoby otworzyły się. Matthew uklęknął obok mnie i przytulił mocno.
-Mała? Co się ostatnio dzieje? - złapał moją brodę i zmusił do spojrzenia w oczy - Skarbie, to przez ślub? Jeżeli chcesz poczekać..
-Nie Matt, marzę o tym, o naszym ślubie. Po prostu.. wracają wspomnienia. Bardzo złe wspomnienia - wytarł kciukiem moje mokre policzki.
-Na pewno? Jeżeli masz coś przeciwko, lub nie jesteś przekonana to możemy to przełożyć. Poczekam. Na ciebie warto czekać - powiedział patrząc mi w oczy i musnął moje usta.
-I tak nie chcę czekać. Weźmiemy jutro ślub choćbym miała zwariować - zaśmiałam się. Spojrzał w bok i uśmiechnął się półgębkiem. Podniósł mnie z podłogi i zaprowadził do kuchni, podał mi kawy a potem pyszne śniadanie. Jak ja go kocham.

Aria jest u Nancy, a ja w domu razem z Chloe, Rooney, Connie, Gemmą i Milagros. Opróżniłam kieliszeczek wódki. Usłyszałyśmy dzwonek do drzwi. Przeszedł mnie zimny dreszcz. K..kto to może być? Ale nie Zayn, prawda? Przełknęłam głośno ślinę.
Striptizer
-To ja otworzę - Connie uśmiechnęła się i ruszyła do drzwi. Wyjrzałam siedząc na fotelu i mało nie spierdzieliłam się z siedzenia. Odetchnęłam z ulgą gdy ujrzałam jakiegoś nieznanego mi raczej faceta. Nawet fajny, przystojny ale nie tak jak Matt. Connie zaprosiła go i wprowadziła do salonu. Zmarszczyłam brwi w niemym pytaniu. Facet ustawił się pośrodku naszego kanciastego kółka. Mężczyzna wpatrywał się we mnie, po chwili zaczął zdejmować ciuchy w rytmie włączonej przed chwilą przez Chlo muzyki. Zakryłam usta
dłonią ukrywając śmiech i zdziwienie. Facet zaczął tańczyć wokół mnie w samych majtkach. Szczerzyłam się do niego jak głupia. Po dłuższym czasie gdy zatańczył przede mną i moimi przyjaciółkami wyszedł. Turlałam się ze śmiechu po fotelu.
-No to która to wymyśliła? - popatrzyłam się na każdą z dziewczyn. Większość wskazała na Chloe - Mała, serio, striptizer?

Kochani, pamiętacie by zgłaszać Hush Hush do Bloga Miesiąca? :)
I pamiętajcie żeby komentować, dla was to tylko moment.. 
Skoro czytacie to już doceńcie moją pracę i skomentujcie :)

8 komentarzy:

  1. Świetne, życzę weny, żeby następny rozdział był dłuższy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuuper :D i ten striptizer XD nie spodziewałabym się ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Mega <3 Neext !!
    ~D.

    OdpowiedzUsuń
  4. Haha dobre
    boje sie troche o An ale mysle ze da rade ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha dobre
    boje sie troche o An ale mysle ze da rade ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. HAHAH :)
    Ja już zgłosiłam HH do tego bloga miesiąca. Mam nadzieję, że ci się uda. :))
    Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekam aż w jej życie znowu wpierdoli się Zayn :) x

    OdpowiedzUsuń
  8. aaa OMG. ale super słeg to takie boskie *-* czekam na next :3

    OdpowiedzUsuń