niedziela, 1 czerwca 2014

Rozdział 50 - Bachelorette party

-Emm a czy.. ymm - nerwowo bawiła się uszkiem od kubka.
-Tak? Chloe...?
-Byłaś na grobie Niall'a i Ian'a? - spytała się cicho. Wzięłam głęboki oddech. Wbiłam wzrok w swój kubek kawy - An? - przykryła moją dłoń swoją. Przyjrzałam się pierścionkowi zaręczynowemu między palcami Chlo. Moja siostra również zatrzymała wzrok na pierścionku - Ma gest - wyszeptała.
Matthew i Angel
-Tak.. I byłam na ich grobach - odchrząknęłam. Usłyszałam otwieranie się drzwi. Matthew pojawił się w pomieszczeniu i uśmiechnął szeroko do mnie i Chloe.
-Witaj Chloe.. Jak lot? - wstałam i podbiegłam do niego mocno przytulając mojego mężczyznę.
-Skoro tu siedzę widać że samolot nie spadł - mrugnęła do niego.
-Nie podrywaj mojego narzeczonego! - mruknęłam wtulając się w Matthew. Pocałował się mnie krótko.
-Jestem tylko twój... - wymruczał. Zachichotałam pod nosem.
-Wcześnie dzisiaj wróciłeś - spojrzałam mu w oczy.
-A co? Źle? Mogę wrócić do firmy.. - chciał iść do drzwi ale przytuliłam go mocniej.
-Nie! - zawołałam śmiejąc się. Zerknęłam w stronę mojej siostry. Patrzyła na nas z małym uśmieszkiem na ustach.
-Wyglądacie razem słodko.. Tak samo wyglądaliście z Zazą.. - po chwili Chloe jakby zorientowała się co powiedziała - Angel.. ja..
Zamrugałam oczami przywołując pod przed chwilą zamkniętymi oczami obraz Malik'a gdy widzieliśmy się ostatni raz.
-An? - Matthew odgarnął mi kosmyki włosów z twarzy. Ostatni raz z Zayn'em? Nasze spotkanie, dwa lata temu gdy przyjechał do nas by zobaczyć Arię. Prawie w ogóle nie rozmawialiśmy.. To moim zdaniem przykre że po tylu latach przyjaźni, jeżeli oczywiście po tym co się wydarzyło można to jeszcze nazwać 'przyjaźnią', nie mamy tematów do rozmowy. Matthew wiedział niektóre rzeczy o Zayn'ie, choć nie wszystkie, pominęłam to że zamknął mnie na pewien czas w piwnicy. Wie również o Harry'm i Louis'ie. Po chwili uświadomiłam sobie że stoję tu wtulona w mojego narzeczonego zatracona w swoich myślach, gdy oni z zaniepokojeniem w oczach wpatrują się we mnie.
-Wszystko okej? An przepraszam nie powinnam - Chloe nadal coś mówiła ale znów się wyłączyłam. Zatrzymałam wzrok na widoku za oknem. Schowałam twarz w zagłębieniu szyi mojego Matthew. Wzięłam głęboki oddech zaciągając się jego perfumami. Głaskał mnie delikatnie po plecach uspokajając.
-Nie ma sprawy Chloe - odwróciłam się do mojej siostry i wymusiłam uśmiech.
-Ou.. No więc.. Jutro wieczór panieński? - diabelski uśmieszek pokazał się na buźce mojej siostry.
-A mój kawalerski - wyszczerzył się Matthew.
-No. Tylko żebyś mnie nie zdradził - pogroziłam mu palcem.
-Jesteśmy razem tyle czasu, jeszcze cię nie zdradziłem i nie zamierzam zdradzić - wyszeptał całując moje czoło i policzek. Wpatrywał się chwilę we mnie po czym odsunął się ode mnie i zaczął iść do pokoju Arii - Zobaczę co u Małej..
-Jasne..
-An, zaprosiłaś jakieś inne dziewczyny?
-Tak. Gemme, Milagros, Rooney i Connie... - bawiłam się nitką z mojej bluzki.
-Haha Gem? No to będzie zabawa - uśmiechnęłam się po nosem. Ulokowaliśmy Chloe w pokoju gościnnym i sami poszliśmy spać. Wtuliłam się w Matthew. Mój ukochany. Po tym jak 'rozstaliśmy' się z Malik'iem, nie myślałam że będę jeszcze kogoś mieć. Aż na mojej drodze stanął przystojny Matthew... Byłam na spacerze z Arią, raz zniknęła mi z oczu. Latałam i wołałam ją po całym parku. Aż wreszcie podszedł do mnie chłopak prowadząc moją malutką Arię za rączkę. Najpierw przytuliłam mocno moją córeczkę potem chłopaka. Powiedział że Aria jest urocza i chętnie zabierze nas na jakiś deser w pobliskiej cukierni. Potem zaczęliśmy się spotykać coraz częściej.. półtora roku później zamieszkaliśmy razem. A teraz leżałam na łóżku obok tego niesamowitego chłopaka który odnalazł moją córeczkę w dużym parku, leżałam i wpatrywałam się w niego wsparta na łokciu. Poruszył się niespokojnie we śnie i otworzył zaspany oczy.
-Stało się coś An? - pogłaskał mnie delikatnie po włosach. Uśmiechnęłam się delikatnie do niego i przytuliłam.
-Nie - pokręciłam głową - Po prostu cię kocham..
-Ja ciebie też skarbie... - objął mnie mocno i zasnęliśmy.

-Matt..? - wymruczałam w poduszkę nie czując obok siebie nikogo. Zawiedziona podniosłam się i zobaczyłam na szafeczce obok mnie białą różę z karteczką. 


Dzień Dobry Kochanie.
Pojechałem wcześniej do firmy by móc wcześniej wyjść.
Widzimy się jutro najdroższa.
Kocham i Czekam
Twój Matthew xx

Uśmiechnęłam się jak głupia do liściku. Uwielbiam go.. Gdy musiał gdzieś wyjść, albo wyjeżdżał służbowo zawsze zastawałam taki liścik i kwiat. Chlo ma racje.. Matt ma gest. Ubrałam się i poszłam do kuchni. Zastałam tam Moją siostrę i córeczkę zajadające śniadanie. 
-Szykuje się super wieczór siostra.. - uśmiechnęła się szeroko Chloe. 
-Aria? Czyli zgadzasz się na nocowanie u Nancy?
-Przecież sama o nie prosiłam! - zachichotała. 

Zawiozłam Arię do jej koleżanki Nancy i wróciłam do domu gdzie już czekały dziewczyny. 
-Za naszą Angel! I nieobecnego Matthew! - zawołała Connie otwierając szampana.
Rooney i Connie
-Za to że mnie chce - uśmiechnęłam się pod nosem. Chloe przewróciłam zirytowana oczami.
-Kocha cię - przytuliła mnie. 
-Ja też! - wydarła się Rooney kiwając nietrzeźwo.
-Trochę poprawiła przed całym spotkaniem - wytłumaczyła cicho Connie. Zaśmiałam się. Dostałam od Connie kieliszek szampana. 
-Za zakochanych! - wykrzyknęła Chloe. Po kilku godzinach byłyśmy prawie wszystkie nawalone. Krzywym krokiem dotarłam do drzwi gdy usłyszałam że ktoś do nich dzwoni. Chlo i Connie były jeszcze przytomne. Ale Rooney, Mili i Gem się złożyły. Otworzyłam drzwi z pijackim uśmieszkiem. Niezmiernie zaskoczył mnie widok...
-Zayn?! - zakrztusiłam się powietrzem. 
-Cześć An - uśmiechnął się do mnie. 
-Co ty tu do cholery robisz?! - wybełkotałam troszkę nieskładnie. 
-Nie cieszysz się że mnie widzisz? - oparł się o framugę drzwi. 
-Jakoś nie. Jutro mój ślub! 
-Wiem.
-Więc co tu robisz? 
-Chciałem dostać jeden i ostatni pocałunek zanim na wieczność zostaniesz jego - wyszeptał po czym przybliżył się do mnie i musnął moje usta. Pogłębił pocałunek a ja nieświadoma tego co robię odwzajemniłam go. On ucieszony całował coraz bardziej zachłannie. Zatrzasnął drzwi i wziął mnie na ręce. Ignorując dziewczyny, które na szczęście, wszystkie już spały, zaniósł mnie do sypialni. Położył na łóżku i zaczął rozbierać. Gdy byliśmy oboje już całkiem nadzy wrócił mi w miarę zdrowy rozsądek i próbowałam odepchnąć od siebie Mulata - Wiem że chcesz tego równie mocno co ja 
-Nie mogę.. Kocham Matthew - odparłam patrząc w jego czekoladowe oczy. 
-A ja kocham ciebie - poczułam jak wsuwa się we mnie mimo moich sprzeciwów. Jęczałam cicho przymykając oczy. Tak dobrze było.. Tak..tak.. inaczej.. To nie to samo co seks z Matt'em.. Zayn był inny. Poruszał się w umiarkowanym, trochę wolnym tempie dając mi niebywałą przyjemność. Objęłam go nogami w pasie, a on wchodził we mnie pod innym kątem. Nie kontrolowałam się i głośne jęki i skamlania uciekały z moich ust - Powiedz że mnie kochasz An.. powiedz to - wysapał. Czułam że zaraz osiągnę swój szczyt. 
-Kocham Zaz.. - wysapała dochodząc. Nagle drzwi się otworzyły. Zobaczyłam w nich Matthew. 
Wrzasnęłam. 
Otworzyłam oczy, dysząc ciężko zlana potem. Podniosłam się do pozycji siedzącej. W pokoju było całkiem ciemno. 
-An! - skierowałam swój wzrok na leżącego obok Matthew - Mała, co się stało? - położył dłoń na moim udzie - Skarbie.. ty cała drżysz - usiadł obok mnie. Przytulił mnie do swojego torsu. Oddychałam głęboko. To był tylko sen.. Nie było tu Zayn'a, ani go tu nie będzie. Jutro jest mój wieczór panieński, a pojutrze wesele. Wszystko jest okej. Jest tu Matt, kocha mnie. Nic się nie wydarzyło.. To tylko sen.. Tylko sen.. 

Hej skarby! Mogę mieć do was prośbę? Moglibyście zgłaszać 'Hush Hush' (Jeżeli chcecie, możecie również zgłosić tam 'Angel'), do bloga miesiąca TU ? Bardzo mi zależy by kiedyś zostać wyróżnioną, i znaleźć się na liście do konkursu na blog miesiąca.. Ogólnie bardzo mi zależy i będę mega wdzięczna jeżeli ktoś mi pomoże w tym osiągnięciu ;**
Poza tym liczę że podoba Wam się rozdział i że skomentujecie :)
~Zastanawialiście się czy nie zbliżamy się do końca fanfiction 'Angel', otóż macie rację. Zostało już niewiele rozdziałów bym zakończyła historię An. Ale nie wiem ile dokładnie bo staram się to przeciągnąć dla was. 
I z góry mówię że nie zamierzam wam zdradzić czy Angel wróci do Zayn'a, i przy okazji przepraszam za to że uśmierciłam Nialler'a :c 
Pozdrawiam xx ~

7 komentarzy:

  1. O ja ... Przestraszyłam się ze Zayn tam był... .ale to byl sen
    Ehh
    zobaczymy co bd dalej xd
    Czekam

    OdpowiedzUsuń
  2. O kurde ile się dzieje ! Hahah nieźle... każdy zastanawiał się czy An będzie z Niallem czy Zaynem, a tu BUM ! Matt. Boże, ile emocji. Końcówkę rozdziału czytałam coraz szybciej i szybciej nie mogąc doczekać się co dalej :O super ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Jezu weś...mi aż serce się zatrzymało jak okazało się, że to tylko sen.
    Pfff....ja i tak wiem, że ona będzie z Matthewem albo Zaza przed dzień ślubu coś zrobi i...wszystko szlag trafi :D
    Dalej rozpaczam nad Niallem...ale ktoś musiał umrzeć...
    Życzę weny na ostatnie rozdziały Angel...chociaż...fajnieby było jakby była kontynuacja tego bloga :o
    Czytałabym ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne, czuje że Zaz sie pojawi <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialne , jak zawsze . Kocham twoje blogi, lecz Angel najbardziej , nw co zrobie gdy sie skończy . ;[ Nadal uważam, że Zayn i Angel powinni być razem i że beda więc wiesz... XD Kocham i czekam <3
    Zazgel Shipper 4Ever <3
    ~D.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niech sie spotka z Lou i Harrym i Zaynem oczywiście !

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda że zawiesiłaś BS :( zapr. Do ff o niallu moich przyjaciolek.. http://liveeveryymoment.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń