środa, 20 listopada 2013

Rozdział 2

-Dobra lecę na chwile do domu, przebiorę się i idziemy - mówiłam do chłopaków.
-Spoko mała, to przyjedziemy za godzinę góra - odpowiedział Louis.

***Louis***

-Pamiętasz Zayn, dzisiaj twoja kolej.. - przypomniałem mulatowi.
-No pamiętam - zaciągnął się papierosem i odprowadzał wzrokiem Angel.
-Potem na imprezę idziemy okej? - ja się tu produkuje a on mnie nie słucha - Sądzę że Angel podoba się Styles'owi i myślę że powinni być razem..
-No tak powinni - mruknął - Czekaj CO?!
-Żartowałem ale weź mnie człowieku czasem słuchaj... - pokręciłem głową.

-Hej już jestem gotowa - wpadła do samochodu, Angel.
-Fajnie wyglądasz - powiedział Zayn
-Dzięki - zaśmiała się - jedziemy?
-Tak już - Zayn ruszył z podjazdu domu Angel.
Jechaliśmy z dużą prędkością w miejsce naszych cotygodniowych przyjazdów.
Zayn mocno zahamował na co mało nie wyjebałem twarzą o przednią szybę a Angel która siedziała z tyłu poleciała na mój fotel.
-Malik pojebało cię?! - wydarłem się na niego.
Wpatrywał się w punkt przed nami.
-Zayn co jest? - spytała Angel.
Puknął mnie w ramię i pokazał dwie postacie przed nami.
Co oni tu robią?!
Styles i Horan stali przy jednym z samochodów i gadali.
-Ej co jest?? Bo ja stąd nie widzę! - próbowała się przecisnąć do przodu.
-Nie ważne - Zayn nareszcie ruszył.
Pokręciła zirytowana głową ale usiadła na swoje miejsce.
Zaparkował na poboczu i wysiedliśmy z Angel z samochodu.
-To ja jadę już na start okej? - zwrócił się do nas mulat
-Tak, jasne - odpowiedziałem
-Powodzenia - uśmiechnęła się do Zayn'a Angel.
Ruszyliśmy do przodu żeby mieć najlepszy widok na samochody.
-Tomlinson! - usłyszałem za plecami.
-Siema Brad - podał mi rękę
-Cześć Devil - uśmiechnął się i mrugnął do Angel.
-Hej - odwzajemniła uśmiech.
-Dzisiaj Zayn jedzie?
-Tak jego kolej ja w niedziele - odpowiedziałem.
Koło Angel stanął wysoki brunet.
-Nielegalne wyścigi to chyba nie jest miejsce dla takich niewinnych dziewczynek jak ty skarbie... - zwrócił się do niej za co dostał pięścią w brzuch od naszej słodkiej Angel. Zgiął się w pół i próbował złapać oddech, a Angel jak gdyby nigdy nic odwróciła się do nas i uśmiechnęła.
Ja i Brad wybuchliśmy śmiechem.
-Wybacz Devil, Josh jest nowy... - powiedział Brad nadal się zaśmiewając.
-Spoko, teraz przynajmniej wie że jestem na właściwym miejscu - odpowiedziała - prawda? - poklepała Josh'a po ramieniu a ten ledwo zauważalnie skinął głową - no właśnie - zaśmiała się.
Usłyszeliśmy dźwięk odpalanych silników.
-O chyba się już zaczyna.. - powiedział Brad - Zbieram się. Nara Tomlinson, do zobaczenia Devil - uśmiechnął się do niej.
Podeszliśmy jak najbliżej samochodu Zayn'a żeby mieć najlepsze widoki.
-Ale mu przywaliłaś Angel... szacun - powiedziałem obejmując ją ramieniem. Zaśmiała się.
-Należało się.. poza tym musi wiedzieć kim jestem a teraz na pewno zapamięta - uśmiechnęła się do mnie
3...2...1...
Samochody ruszyły z zabójczą prędkością.
JEST! Zayn wygrał!
Podjechał do nas i wysiadł.
-Brawo Zayn - uśmiechnęła się do niego Angel.
-Nieźle Malik - powiedziałem do przyjaciela
-Wsiadajcie, zabieram kasę i jedziemy do klubu - uśmiechnął się
-Super - ucieszyła się Angel.
Zabrał nas do najlepszego klubu w mieście.
-Angel co pijesz?
-Coś mocnego - wyszczerzyła się do mnie.
-Oczywiście, Zayn?
-To co ty sobie tam weźmiesz
-Spoko, zaraz jestem - poszedłem do baru i zamówiłem drinki.
A to ci niespodzianka niedaleko mnie przy barze stał Styles.
Również spojrzał na mnie, zrobił przestraszoną minę wziął drinki i uciekł.
-Cykor - powiedziałem do siebie śmiejąc się.
Zebrałem drinki i udałem się do stolika gdzie siedzieli moi przyjaciele.
-Drink dla Pani - podałem trunek Angel - I dla Pana - dałem Zayn'owi szklankę.
-Zayn to było świetne - zachwycała się Angel, a nawet łyka nie upiła.
-Dzięki Angel - po komplemencie od Angel od razu się rozpromienił.
-Za następne świetne wyścigi! - Uniosłem swojego drinka.
-Za następne! - krzyknęła Angel.
Opróżniliśmy szybko szklanki. Potem znów wybrałem się po trunki.
Po dziesiątej kolejce już nas nosiło.
Wróciłem zygzakiem do stolika z napojami.
-Angel.. słyszałem że przywaliłaś Josh'owi Devine, to prawda?
-A prawda.. - zaśmiała się z samej siebie - powiedział że jestem niewinną dziewczyną to mu zasadziłam w brzuch.
-Robisz się mała niebezpieczna... tyle ci powiem..
-A ja wam powiem że muszę przypudrować nosek...

***Angel***

Wstałam od stołu.
-Ty i pudrowanie noska, Angel? Chyba za dużo wypiłaś...
-A jak inaczej mam ująć to że muszę do łazienki?
Poszłam do toalety, załatwiłam to co miałam załatwić i wyszłam.
Po drodze zaszłam jeszcze do baru po drinki.
-Angel?
Odwróciłam się i otworzyłam szeroko oczy.
-No siema Horan - wyszczerzyłam się.
-Hej... - odpowiedział nieśmiało
-No jak tam? Co ty tu robisz? To nie jest klub dla takich jak ty...
-A skąd wiesz jaki ja jestem? - powiedział już pewniej
-Hmm... pomyślmy... przykładny uczeń, bogaci rodzice... wymieniać dalej?

Chciał coś chyba powiedzieć ale szybko zabrałam drinki i poszłam do stolika.
Louis leżał na nim a Zayn śmiał się głupio.
-Nie potrzebnie to wzięłam - popatrzyłam na napoje.
-Jak to nie potrzebnie Angel... ja wypije to..
-Poszedł! Masz swój a ja wypije ten Louis'a.
-No jak chcesz..
Wypiłam jeszcze kilka takich i straciłam nad sobą kontrole. Czyli inaczej mówiąc gówno pamiętam...

3 komentarze:

  1. nie no brak slow !! C-U-D-O <33333 ;** - Marta

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jest zjawiskowy! Według mnie cały ten blog jest genialny,boski i cudowny. A Twoje rozdziały powalają na kolana.Każdy jest idealnie przemyślany i dopracowany.Czyta się je z niewyobrażalną przyjemnością. Widać, że poświęcasz na to dużo pracy żebyśmy mogli przeczytać takie cudo.Masz naprawdę ogromny talent. Nie każdy ma taką wenę i potrafi wymyślić i napisać coś co spodobało by się innym ♥ Podziwiam Cię naprawdę. Mam nadzieję ,że niebawem pojawi się kolejny. Pisz szybko proszę bo zżera mnie ciekawość :*

    OdpowiedzUsuń
  3. boski! ciekawe jak to będzie z Niallem :P

    OdpowiedzUsuń